- Niektórzy mówią, że musimy zmazać plamę, ale to chyba nie była aż tak wielka plama, ponieważ od dawna powtarzałem, że naszym celem jest utrzymanie w Ekstraklasie, a nie walka o tytuł. Bardziej martwi mnie fakt, że ostatnio po raz pierwszy w tym sezonie przegraliśmy na własnym stadionie. Tym razem chcemy już wygrać - zapowiada Ojrzyński.
Ojrzyński najbardziej obawia się skrzydłowego Bełchatowa, Kamila Kosowskiego (34 l.). - To bardzo doświadczony zawodnik, świetnie gra i prawą, i lewą nogą. Aby go powstrzymać, trzeba być skoncentrowanym przez cały mecz i agresywnie go atakować - podkreśla trener Korony.