Korona Kielce - Piast Gliwice

i

Autor: CyfraSport Korona Kielce - Piast Gliwice

Korona - Piast: Mecz pod znakiem DRAMATYCZNYCH błędów! Piast wygrywa w Kielcach 2:1

2020-06-05 19:59

Za nami pierwsze spotkanie 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Mistrz Polski, Piast Gliwice przyjechał do Kielc, gdzie mierzył się z walczącą o utrzymanie Koroną. Zespoły znajdują się w zgoła odmiennej sytuacji. Mimo to, pierwsza na prowadzenie wyszła ekipa Macieja Bartoszka. Piast grał z przewagą jednego zawodnika przez niemal godzinę i zdobył dwie bramki, zgarniając trzy punkty.

Korona Kielce - Piast Gliwice 1:2 (0:0)
Bramki:
14' Forsell - 65' Milewski, 76' Felix

Żółte kartki: Żubrowski (dwie), Gnjatić - Kirkeskov

Korona: Kozioł – Spychała, Kovacević, Tzimopoulos, Gardawski (77' Szymusik) – Gnjatić, Żubrowski, Cebula (67' Papadopulos), Forsell – Pućko (84' Cecarić), Kiełb

Piast: Plach – Kirkeskov, Jodłowiec, Czerwiński, Hateley – Parzyszek (70' Tuszyński), Vida (56' Alves), Félix (79' Sokołowski), Milewski – Konczkowski, Korun

28. kolejka piłkarskiej PKO Ekstraklasy rozpoczęła się w Kielcach! Korona miała pierwszą od wielu kolejek okazję, by wydostać się ze strefy spadkowej. Zwycięstwo pozwoliłoby im wyprzedzić Wisłę Kraków, która w niedzielę zagra z Legią Warszawa. Gospodarze zaczęli to spotkanie znakomicie. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Forsella fatalny błąd popełnił Plach, który wpakował piłkę do własnej bramki.

Podopieczni Macieja Bartoszka nie mieli zbyt długo powodów do radości. Jeszcze przed upływem 30. minuty spotkania, Żubrowski obejrzał drugą żółtą kartkę, osłabiając swoją drużynę. Mistrzowie Polski atakowali, ale przez ponad godzinę nie mogli znaleźć drogi do bramki Kozioła. Udało się to dopiero po wielkim zamieszaniu w szesnastce Korony. Po dośrodkowaniu Kirkeskova, Parzyszek nie trafił dobrze w piłkę. Ta trafiła pod nogi Milewskiego, który od słupka doprowadził do remisu.

Po jedenastu minutach efektownym, płaskim uderzeniem Jorge Felix wyprowadził mistrza Polski na prowadzenie. Korona szukała okazji do remisu, ale do siatki po raz trzeci trafili goście. Kontra Tuszyńskiego zakończyła się strzałem Milewskiego. Ten był jednak na spalonym. Mimo to, gospodarze musieli obejść się smakiem. Nie zdołali doprowadzić do wyniku 2:2 i przegrali z mistrzem Polski.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze