Kotorowski bronił jak w transie i... strzelił decydującego gola!
Kiedy w 84. minucie Karlsons sensacyjnie strzelił gola na 0:1, mecz tak naprawdę zaczął się od początku (w pierwszym spotkaniu Lech zwyciężył 1:0). Lech grał fatalnie, pod koniec dogrywki piłkarze Jacka Zielińskiego nie mieli już sił, by przeprowadzić jakąkolwiek dobrą akcję.
Początek serii rzutów karnych również nie był najlepszy dla mistrzów Polski. Z jedenastu metrów przestrzeliły największe gwiazdy poznańskiego zespołu - Siergiej Kriwiec i Sławomir Peszko.
Bohaterem Lecha był ten, który zawsze stał w cieniu. W 11 seriach rzutów karnych "Kotor" obronił aż trzy strzały piłkarzy z Azerbejdżanu (w tym ich bramkarza). Mało tego! Decydującego o awansie gola Kotorowski zdobył sam, dzięki czemu Lech wygrał 9:8!
Kotorowski zachwycił świetną formą, ale cały Lech rozczarował. Z niepokojem należy więc czekać na mecz III rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze Spartą Praga.
Lech - Inter 0:1,
rzuty karne 9:8
0:1 Karlsons 84. min
Sędziował: Milard Mazić (Serbia). Widzów: 13 500
Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Peszko, Injac Ż, Djurdjević (Wilk), Kriwiec, Stilić Ż - Wichniarek (78. Kiełb)
Inter: Lomaia Ż - Mzhavanadze (71. Dashdemirov), Accioly, Levin Ż, Kandelaki - Odikadze, Zlatinov Ż, Chertoganov Ż, Červenka Ż - Hajiyev (46. Kruglov), Poškus (84. Karlsons Ż)
Pierwszy mecz: 1:0, awans: Lech
II runda Eliminacji ligi mistrzów