Ma nietuzinkowe umiejętności
W poprzedniej kolejce to właśnie oni zapewnili wygraną ze Stalą. Byłaby ona wyższa, gdyby Velde wykazał się większą precyzją. - W tym momencie to piłkarz o najlepszych umiejętnościach w Lechu - uważa Piotr Reiss, były napastnik poznańskiego klubu. - Naprawdę posiada papiery na grę na wysokim poziomie. Ma wiele walorów, które cechują zawodników ofensywnych, ale nie wykorzystuje ich w pełni. Powtórzę: w mojej ocenie ma nietuzinkowe umiejętności. Wyróżnia go swoboda gry 1 na 1, której tak brakuje graczom w ekstraklasie. Dla niego to nie jest problemem. Jest dobrze wyszkolony technicznie. W jego grze jest luz, ale i zbyt duża nonszalancja. Wydaje mi się, że problem leży w psychice, że głowa nie nadąża - analizuje.
Niech pokaże moc na tle Rakowa
Na poczynania Velde uwagę zwrócił także kapitan Radosław Murawski. Pochwalił Norwega za bramkę ze Stalą, ale także wytknął mu, że był nieskuteczny. Żartobliwie stwierdził, że... „dostanie w łeb”. - Może Velde uważa się za dużą gwiazdę? - zastanawia się Reiss. - To jego gesty i zachowanie irytują. Gdyby miał więcej pokory i ciężko pracował, to tylko zyskałby na tym. Niepotrzebnie się frustruje, gra pod wpływem dużych emocji. Sprzedałby się o 50 procent więcej niż to ma miejsce teraz. Lech miałby z niego więcej pożytku, a on więcej zadowolenia ze swojej gry. Być może powinien pracować z psychologiem. Ale piłkarsko jest mocny. Niech to pokaże na tle Rakowa i rozkręci grę „Kolejorza” - proponuje.
Marchwiński zrobił duży skok
Były król strzelców ekstraklasy liczy na to, że Velde będzie miał wsparcie w Filipie Marchwińskim, który od początku sezonu także prezentuje wysoką dyspozycję. Strzelił cztery gole w lidze i jest najskuteczniejszym graczem poznańskiej ekipy. - Filip zrobił duży skok jakościowy - ocenia. - Cieszy mnie, że w końcu pokazuje jak ogromne ma możliwości. Czuje wsparcie ze strony trenera i to się przekłada na jego formę. Zyskał pewność siebie. Ostatnio zagrał jako „9” i mam wrażenie, że to właśnie na tej pozycji jest najbardziej przydatny drużynie. Imponuje jego sposób poruszania, nienaganna technika. Niech jak najdłużej utrzyma aktualny poziom, to może z czasem zapracuje na powołanie do pierwszej kadry. Na razie bardziej potrzebny jest w młodzieżówce. Zarówno przed Marchwińskim jak i Velde jeszcze dużo pracy - twierdzi.
Będzie happy end Lech?
Wprawdzie Raków był ostatnio niewygodnym rywalem dla Lecha, ale Reiss licz na to, że tym razem to właśnie „Kolejorz” będzie górą. - Pamiętam z poprzedniego sezonu, że Raków zagrał agresywnie i pokazał klasę w Poznaniu - wspomina. - To zespoły o podobnym potencjale. Niech to pokażą na boisku. Mam nadzieję, że będzie happy end dla Lecha - zapowiada.