Krytykują mnie frustraci!

2009-10-06 6:00

Jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców Ekstraklasy, ale to jemu po ostatnich niepowodzeniach Lecha Poznań oberwało się najbardziej. W meczu z Arką Gdynia (1:1) Robert Lewandowski (21 l.) przełamał się, strzelił gola i liczy na kolejne trafienia - tym razem w reprezentacji.

- Mam nadzieję, że teraz wszystko wróci do normy i znów będę skuteczny - mówi "Super Expressowi" napastnik Lecha. - Nie wiem, co się z nami dzieje. Kiedyś jak równy z równym graliśmy z dobrymi drużynami z Europy, nawet wygrywaliśmy. A teraz coś kurde nie idzie. Może coś się dzieje w psychice? Ja ciągle szukam powodów, dlaczego gra mi się gorzej. Nie chcę się głupio tłumaczyć, ale być może jestem trochę inaczej traktowany przez obrońców.

Po słabych występach Lecha był krytykowany ze wszystkich stron. - Pojawiły się nawet głosy, że po porażce z Legią doszło do awantury w naszej szatni. Bzdury. Ja nawet poważnego opieprzu od trenera nie dostałem. Może gwałtowna krytyka mojej osoby to przejaw frustracji? Niektórzy wylewają na mnie wiadro pomyj, a kiedy strzelę kilka goli, będą poklepywać po plecach. Takich ludzi nie lubię najbardziej - denerwuje się Lewandowski.

Gol w meczu z Arką sprawił, że z większymi nadziejami stawia się na zgrupowanie kadry we Wronkach. Liczy, że drużyna zrehabilituje się po kompromitacji w Słowenii.

- Cały czas we mnie siedzi ten mecz - przyznaje Robert. - Atmosfera wokół kadry staje się niefajna, wyciąga się brudy. Na przykład mieliśmy podobno pić alkohol na zgrupowaniu. Zapewniam, że to nieprawda. Nawet nie było takiej możliwości, cały czas siedzieliśmy w hotelu.

Nowy selekcjoner kadry, Stefan Majewski (53 l.), zrezygnował z kilku zawodników, ale postawił na Lewandowskiego. Ten chce mu się odwdzięczyć bramką w meczu z Czechami. - Mamy mało czasu, by się zgrać. Trzeba ostro popracować, bo zmieniło się pół kadry - podkreśla Robert.

Jest ostatnio wyjątkowo zajęty: treningi w Lechu, kadrze, mecze co trzy dni i... sesje zdjęciowe w Barcelonie do piłkarskiej gry FIFA 2010, która kilka dni temu trafiła na sklepowe półki (oprócz Lewandowskiego twarzami gry zostali: Hiszpan Xavi, Anglik Wayne Rooney i Francuz Karim Benzema).

- Żałuję tylko, że z żadnym nie mogłem zamienić słowa, bo każdy miał sesję w innych godzinach. Ale przeżyłem w Barcelonie kilka fajnych dni. A teraz mogę sobie pograć w FIFĘ, na zgrupowaniu kadry pewnie zmierzę się ze Sławkiem Peszko. Cały czas uczę się tych trików, które można robić na komputerze. Może któryś z nich wykorzystam w meczu z Czechami? - śmieje się Lewandowski.

Najnowsze