Jarosław Jach, Zagłębie Lubin

i

Autor: CYFRA SPORT Jarosław Jach

Krzysztof Piątek i Jarosław Jach: Prawdziwi przyjaciele też mogą się pokopać

2017-11-04 3:00

Razem pokonywali kolejne szczeble - od juniorów Lechii Dzierżoniów do pierwszej drużyny Zagłębia Lubin. W sierpniu ubiegłego roku ich drogi jednak się rozeszły, bo Jarosław Jach (23 l.) został w ekipie "miedziowych", a Krzysztof Piątek (22 l.) za 600 tysięcy euro trafił do Cracovii. W niedzielę przyjaciele staną naprzeciwko siebie.

- Jarek jest dla mnie jak brat. Znamy się od małego. I trzeba będzie pokombinować, jak go przechytrzyć - twierdzi Krzysiek, który liczy, że Cracovia wreszcie wygra na wyjeździe.

Piątek to najskuteczniejszy zawodnik Pasów, zdobył w tym sezonie 6 bramek. - Nieważne, kto strzela. Grunt, że od czterech meczów nie przegraliśmy. Gdyby nie jakaś dziwna dekoncentracja w ostatnich kwadransach, to nasz bilans byłby zdecydowanie lepszy niż jedna wygrana i trzy remisy w tych spotkaniach - uważa. - W Lubinie nie stoimy na straconej pozycji. Zagłębie dwa ostatnie spotkania przegrało. Nie grają teraz rewelacyjnie. Męczyli się, żeby zremisować z Piastem. To nasza szansa - dodaje napastnik.

Piątka będzie starał się zatrzymać właśnie Jach. - W rezerwach i Młodej Ekstraklasie Zagłębia najpierw razem mieszkaliśmy w bursie, potem wspólnie wynajmowaliśmy mieszkanie. Rozumiemy się bez słów, ale to nie ma znaczenia. Na boisku żaden nie odstawi nogi. Krzywdy sobie nie zrobimy, ale walka będzie - śmieje się "Piona", dla którego starcie z Zagłębiem będzie też okazją do skonfrontowania się ze swoim następcą w Lubinie - Jakubem Świerczokiem (26 l., 10 bramek). - Kuba jest w gazie. Sam jestem ciekaw, kto z nas będzie górą - nie pęka Piątek.

Po fatalnej serii dziewięciu meczów bez wygranej niejeden na miejscu Krzyśka miałby wątpliwości, czy dobrze zrobił, zamieniając Dolny Śląsk na Kraków. - Z Zagłębiem najpierw awansowaliśmy do Ekstraklasy, potem zdobyliśmy w niej trzecie miejsce i graliśmy w pucharach, ale w Cracovii też zrobiłem krok do przodu - uważa Piątek.

O ile Krzysztof chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami, to Jarek po fiasku letniego transferu do Lazio Rzym nie udziela się w mediach. - Jak go znam, przez tydzień chodził struty, ale "Jachu" to profesjonalista i już o tym zapomniał. Na pewno odpowiednio się na nas przygotowuje. W niedzielę będzie ciekawie - śmieje się atakujący Pasów.

Zobacz: Agnieszka Chylińska zaprosiła na koncert piłkarza Korony. Ten przygotował dla niej prezent [WIDEO]

Przeczytaj: Jarosław Niezgoda: Nie czekam w nerwach na powołanie

Sprawdź: Kamil Grosicki znów chce walczyć z Joanną Jędrzejczyk! "Jestem gotowy"

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze