"Super Express: - Jaki macie plan na Legię?
Rafał Murawski: - Musimy zagrać mądrze. Nie możemy się otworzyć tak jak podczas innych meczów. Legia to klasowy zespół i może wykorzystać każdy błąd. Musimy grać swoje i na pewno będą sytuacje i coś strzelimy.
- W waszej szatni już wrze?
- Nie wrze, proszę mi wierzyć. Wiemy, że to szczególny mecz dla naszych kibiców, ale na co dzień się o tym nie myśli. Na pewno kiedy będziemy już wychodzić na boisko czy przed samym meczem, odczucia będą zupełnie inne.
- Stadion ma być wypełniony po brzegi. To robi wrażenie?
- 40 tysięcy na trybunach stwarza presję. Zdajemy sobie sprawę, że możemy wskoczyć na fotel lidera, ten mecz ma swoją wagę, ale na razie jest jeszcze spokojnie. Poprawiamy pewne elementy gry, żeby było jeszcze lepiej, ale powtarzam, jest spokojnie. Na razie.
- Gol strzelony Widzewowi dodał panu skrzydeł?
- Nie, podchodzę do tego bardzo spokojnie, wiem, że mogę grać lepiej i na tym się skupiam. Fajnie, że strzeliłem gola, bo każdego piłkarza to cieszy, ale jakoś specjalnie skrzydła mi nie urosły. Królem strzelców raczej nie będę, więc zachowuję spokój.