Lech - Legia, wynik 0:0: Rudniew zaczeka na pomnik

2011-10-31 0:09

Po raz ostatni Legia wygrała w Poznaniu w 2004 roku. Szczęście było blisko, ale w 88. minucie kapitan "wojskowych" Ivica Vrdoljak (28 l.) przegrał pojedynek sam na sam z... pustą bramką. Prawda jest jednak taka, że gdyby nie seria kapitalnych interwencji bramkarza Dusana Kuciaka (26 l.), to legioniści wracaliby do Warszawy z pokaźnym bagażem goli. Słowak zatrzymał m.in. Artioma Rudniewa (23 l.), któremu za bramkę w tym meczu kibice mieli postawić pomnik.

- Nie wiem, jak to się stało, po prostu nie strzeliłem gola - kręcił głową z niedowierzaniem Vrdoljak, któremu sytuacja z 88. minuty będzie się śniła po nocach. Znakomitą akcją popisał się młody Michał Żyro, który wyłożył Chorwatowi piłkę jak na tacy - przed pustą bramką. Vrdoljak jednak z dwóch metrów w tajemniczy sposób przeniósł ją nad poprzeczką! - Piłka podskoczyła Ivicy na jakiejś nierówności. Szkoda, bo udała mi się ta akcja - żałował Żyro.

Murawa przeszkodziła Rudniewowi

Nierówna murawa przeszkadzała w Poznaniu nie tylko Legii. Po blisko godzinie gry fatalnie do własnego bramkarza podawał Michał Żewłakow, który wyłożył piłkę Artiomowi Rudniewowi. Supersnajper Lecha znalazł się sam na sam z Kuciakiem, złożył się do strzału... po czym wyrwany fragment murawy uratował gości przed stratą gola. Piłka podskoczyła i Łotysz spudłował. - Była okazja, żebym znów dzisiaj strzelił, ale zabrakło szczęścia. Na pomnik w Poznaniu muszę jeszcze poczekać - żartował Łotysz.

Małe sukcesy

Ligowy klasyk był pasjonującym meczem walki, ale zabrakło w nim soli futbolu - goli. Bezbramkowe starcie na szczycie zawsze rozczarowuje. - Takie mecze rzadko są piękne, dla nas ważne, że nie przegraliśmy. Wywozimy z Poznania remis, co jest naszym małym sukcesem - podsumował spotkanie Żewłakow. Piłkarze Lecha, którzy mieli wyraźną przewagę i dużo więcej bramkowych sytuacji, o sukcesie nie mówili, choć też szukali pozytywów. - Z tego meczu najbardziej zapamiętam wspaniały doping kibiców - mówił Semir Stilić.

Faktycznie, ponad 30 tysięcy fanów stworzyło wspaniałą atmosferę, po raz pierwszy w tym sezonie wspierając drużynę od pierwszej do ostatniej minuty.

Najnowsze