Mecz od początku układał się po myśli gości. Już w 9. minucie po zagraniu ręką Janusza Gancarczyka sędzia podyktował rzut karny. Z jedenastu metrów bramkę zdobył reprezentant Polski, Adrian Mierzejewski.
W 27. minucie było już 2:0. Tym razem Krzysztofa Kotorowskiego zaskoczył Brazylijczyk Bruno Coutinho. Publiczność w Poznaniu zamarła...
Przeczytaj koniecznie: Trener Polek na MŚ siatkarek, Jerzy Matlak: Mogę stracić pracę
Od początku drugiej połowy w składzie Lecha pojawili się rezerwowi: Mateusz Możdżeń i Jakub Wilk. Gra "Kolejorza" też się zmieniła - na lepsze. W efekcie już w 50. minucie bramkę kontaktową zdobył Artjoms Rudnevs.
W 72. minucie konsekwentne ataki Lecha przyniosły skutek. Asysta Stilicia, piękny strzał Wilka i gospodarze doprowadzili do wyrównania!
Patrz też: Marcin Urbaś ma nauczyć biegać piłkarzyLecha Poznań
W ostatnich minutach oba zespoły walczyły o zwycięstwo. Dogodne okazje marnowali Siergiej Kriwiec (dla Lecha) i Bruno Coutinho (dla Polonii).
Ostatecznie pełen emocji mecz zakończył się sprawiedliwym remisem 2:2.