Lech Poznań w środę przeciwko Jagiellonii Białystok zagrał wręcz fatalnie. "Kolejorz" nie miał w ogóle pomysłu, grał schematycznie i przewidywalnie. W zasadzie Marian Kelemen ani razu mocniej się nie spocił. Tymczasem białostoczanie wykorzystali swoje okazje i wygrali przy Bułgarskiej 2:0, utrzymując się w grze o mistrzostwo. Walka o tytuł rozstrzygnie się prawdopodobnie właśnie między podopiecznymi Ireneusza Mamrota a Legią Warszawa.
Kibice, jak łatwo się spodziewać, po końcowym gwizdku spotkania przeciwko Jadze wylali swoje żale względem piłkarzy i władz klubu. Oberwało się prezesowi Karolowi Klimczakowi. "Czas na dymisję, hej Klimczak, czas na dymisję!" - płynęło z trybun stadionu w stolicy Wielkopolski. "Co wy robicie, wy nasze barwy hańbicie" - poleciało w stronę piłkarzy, którzy bali się podejść do sektora, zajmowanego przez najwierniejszych fanów.
Kibice próbowali sforsować nawet ogrodzenie. Piłkarze Lecha ze spuszczonymi głowami udali się do szatni. W strefie mieszanej czekali na nich dziennikarze. Zamiast zawodników pojawił się jednak rzecznik prasowy "Kolejorza". - Drużyna podjęła decyzję o braku rozmów z mediami. Powody? Aktualna sytuacja sportowa klubu. Zawodnicy proszą o uszanowanie tej decyzji - powiedział Łukasz Borowicz, cytowany przez sport.pl.
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin