Lech zaczął od mocnego uderzenia. Już w 9. minucie Ceesay poslał piłkę do Hamalainena, ten wrzucił ją do Teodorczyka, a napastnik precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę w bramce. Jednak jeszcze przed przerwą Ruch zdołał wyrównać za sprawą Grzegorza Kuświka. "Niebiescy" kibiców w Poznaniu uciszyli całkiem w 59. minucie. Smektała ponownie dogrywał do Kuświka, a ten zdobył drugiego gola i dał gościom prowadzenie.
Minuty uciekały, a Lech nie potrafił wyrównać. Udało się to dopiero 12 minut przed końcem meczu. Hamalainen ponownie zagrywał do Teodorczyka, ale jego uderzenie obronił Michał Buchalik. Skuteczną dobitką popisał się jednak Rafał Murawski. W 83. minutcie stadion przy Bułgarskiej ponownie oszlał ze szczęścia. Świetnie dysponowany Hamalainen dogrywał tym razem do Gergo Lovrencsicsa, a Węgier popisał się świetnym zwodem, a potem uderzeniem, które sprawiło iż na tablicy wyników pojawił się wynik 3:2. W doliczonym czasie gry "Kolejorz" dobił zdezorientowanych rywali. Loverncisc zagrał do Bartosza Ślusarskiego, ten odegrał do lepiej ustawionego Claasena, który wbił ją do siatki.