Od ostatniego meczu między Lechem a Stalą minęło ponad 20 lat. Odbył się w Poznaniu, a Lech wygrał 2:0, po bramkach napastników, Mirosława Trzeciaka i Jacka Dembińskiego. Teraz, w zupełnie innych warunkach, „Kolejorz” też liczy głównie na najlepszego strzelca, Christiana Gytkjaera. Duńczyk niedawno podpisał aneks do umowy, dzięki czemu poznaniacy mogą być spokojni o tworzenie zagrożenia pod bramką rywali.
Legia z awansem, a Pekhart ze słodkim upominkiem
„Gyt” to lider strzelców Ekstraklasy, prowadzi w tej klasyfikacji z 15 bramkami. Snajper „Kolejorza” jest też skuteczny w rozgrywkach Pucharu Polski, w trzech meczach strzelił trzy gole (bramka z Chrobrym i dwa trafienia z Resovią).
Marcin Brosz, trener Górnika Zabrze, dla SE: Angulo zostanie z nami do końca
Przed meczem oba zespoły przeszły obowiązkowe badania na obecność korona wirusa i na szczęście wszystkie wyniki były negatywne, dlatego spotkanie nie jest zagrożone. W polskiej lidze i Pucharze Polski wciąż będą obowiązywały stare przepisy o trzech zmianach, mimo że w niektórych ligach wprowadzono wyjątkowe regulacje o pięciu.
Gdzie obejrzeć mecz Lecha ze Stalą? Tu wszelkie szczegóły
- Dla mnie te pięć zmian byłoby w porządku. Dałoby to mi jeszcze lepsze możliwości do wprowadzania większej liczby młodzieży. Ten model stosowany jest w Niemczech, jest często wykorzystywany, a więc w naszej lidze na pewno by też nie zaszkodził - powiedział trener Lecha, Dariusz Żuraw. PZPN zadecydował jednak inaczej.
O awansie zdecyduje dzisiejszy mecz, na tym etapie nie ma rewanżu. A dla Lecha to nie tylko walka o półfinał Pucharu Polski, ale mocne przetarcie przed sobotnim hitowym meczem Ekstraklasy z Legią Warszaw.
Gwiazda Lecha autorem najszybszego gola w lidze