Po środowym remisie w Gdańsku z Lechią, obecni jeszcze mistrzowie Polski bardzo skomplikowali sobie sytuację przed niedzielnym meczem z Górnikiem Zabrze. Ich szanse na wywalczenie po raz trzeci z rzędu mistrzowskiego tytułu znacznie zmalały, ponieważ w Zabrzu ich najgroźniejszy konkurent, Lech Poznań rozbił w pył Górnika aż 6:1.
Swojego rozczarowania osiągniętym nad morzem rezultatem nie krył norweski szkoleniowiec "Wojskowych".
- Jesteśmy zawiedzeni końcowym rezultatem, szczególnie po drugiej połowie, kiedy mieliśmy kilka sytuacji pod bramką rywala. W pierwszej dobrze się broniliśmy, w drugiej nieźle graliśmy też w ofensywie. Niestety zakończyło się bez bramek. Nie wiem czemu drużyna gospodarzy się cieszyła po końcowym gwizdku, przecież straciła szanse na puchary. Widać jednak ogromną radość sprawiło im to, że my nie wygraliśmy - powiedział Henning Berg.
Zobacz: Maciej Skorża: Wierzę, że nie wypuścimy z rąk szansy na mistrzostwo Polski
Trener stołecznego zespołu odniósł się także do spotkania, które było rozgrywane w Zabrzu.
- Jestem rozczarowany też meczem Lecha z Górnikiem. W ekipie z Zabrza zagrało kilku młodych zawodników. Jestem zdziwiony, że na tym poziomie, na tym etapie, trenerzy nie wystawiają najmocniejszych składów.
- Oczywiście, że każdy trener może wystawić na boisko, kogo chce, ale to nie fair, kiedy wymienia się najlepszych zawodników na juniorów. W Anglii za takie coś na końcowym, decydującym etapie rozgrywek, są kary. To trochę dziwne, że Górnik i Śląsk dokonali tylu zmian. Nie wątpię, że chcieli wygrać, ale w takiej sytuacji jest to znacznie trudniejsze. Dziwię się, że nie było żadnych dyskusji na temat takich sytuacji. To nie w porządku na tym etapie rozgrywek - dodał.
Czytaj: Legia znów zawiodła. Bezbramkowy remis z Lechią w Gdańsku
Wyniki środowych spotkań sprawiają, że Lechowi wystarczy zaledwie remis w niedzielnym spotkaniu, aby zdetrnizować Legię i po pięciu latach cieszyć się ze zdobycia mistrzostwa Polski. Jednak Henning Berg ma nadzieję, że gracze "Białej Gwiazdy" zagrają w swoim najmocniejszym zestawieniu.
- Mam nadzieję, że Wisła zagra w niedzielę w najsilniejszym składzie, że zagra na swoim poziomie, a nie jak Górnik i że rywalizacja o mistrzostwo Polski będzie się toczyła do ostatniej minuty. Gra powinna być rozgrywana fair do końca - mówił na pomeczowej konferencji prasowej.
- My chcemy wygrać swój mecz. Zrobimy, co możemy, ale teraz Lechowi brakuje już tylko punktu i to on jest faworytem do mistrzostwa - dodał Berg.