Dwie kolejki nowego sezonu 2021/2022 PKO Ekstraklasy wystarczyły, aby na placu boju nie było już ani jednego drużyny, która mogłaby się pochwalić kompletem punktów. Siedem zespołów z kolei wciąż może pochwalić się meczem w lidze bez porażki i po poniedziałkowym spotkaniu Lechii Gdańsk z Wisłą Płock, ekipa z Pomorza zalicza się do tego grona. Piłkarze prowadzeni przez trenera Piotra Stokowca odnieśli skromne zwycięstwo 1:0 po bramce samobójczej Dawida Kocyły. Napastnik Wisły Płock niefortunnie interweniował we własnym polu karnym po tym, jak Lechici świetnie rozmontowali defensywę gości po rozegraniu stałego fragmentu gry. Joseph Ceesay fantastycznie urwał się pilnującym go rywali i wpadł w pole karne, szukając uderzenia na krótki słupek. Kocyła starał się zablokować uderzenie rywala, ale na swoje nieszczęście piłka po tym, jak odbiła się od jego nogi, minęła zdezorientowanego bramkarza.
Komplet punktów wywalczony przed swoją publicznością pozwolił wskoczyć Lechii na 7. pozycję w tabeli z dorobkiem 4. punktów po tym, jak w poprzedniej kolejce ekipa z Pomorza zremisowała 1:1 z Jagiellonią Białystok.
Nie przegap: Ostro po debiucie Podolskiego. Te słowa nie przejdą bez echa