Legia Warszawa nie przytyła

2011-01-12 3:00

Wczoraj zawodnicy Legii wrócili do treningów. Wszystkim bacznie przyglądał się trener Maciej Skorża (39 l.), który sprawdzał, czy jego podopieczni nie objadali się zbytnio w święta. Piłkarze zapłacą bowiem grzywnę za każdy kilogram nadwagi.

W mediach pojawiły się informacje, że jeden kilogram to 10 tys. złotych kary. - To nieprawda - dementuje Skorża w rozmowie z "Super Expressem". - Kary oczywiście są, ale nie tak drakońskie. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się jednak, że tylko jeden zawodnik będzie miał z tym problemy. Nie zdradzę kto to, ale gra w formacji, której bliżej do naszej bramki - dodał tajemniczo trener.

Choto nie trenował

W pierwszych zajęciach udziału nie wziął jedynie Dickson Choto. W pełni zdrowy jest już obrońca Srda Kneżević, a obok boiska truchtał dochodzący do siebie po urazie kolana Takesure Chinyama. - Po cichu liczę, że będzie mógł grać już od początku rundy - mówił Skorża.

Może się okazać, że powrót Chinyamy będzie... jedynym wzmocnieniem Legii. Klub na razie nie pozyskał bowiem żadnego piłkarza. - Wierzę jednak, że to się zmieni. Potrzebujemy dwóch ofensywnych zawodników, żeby zwiększyć siłę ognia, a także obrońcy. Rywale się osłabiają, z Wisły odeszli bracia Brożkowie, z Lecha - Peszko, a z Jagiellonii - Grosicki. Jednak myślenie, że w takim układzie my nie musimy robić transferów, byłoby ogromnym błędem - stwierdza szkoleniowiec "wojskowych".

Kogo pożegnają?

Niewykluczone też, że niektórzy opuszczą szeregi stołecznej drużyny. Po sezonie kończą się kontrakty Jakuba Wawrzyniaka (28 l.) i Sebastiana Szałachowskiego (27 l.).

- Wahamy się, czy przedłużyć ich umowy, obaj mają jeszcze trochę czasu, aby udowodnić swoją wartość - zdradza trener Maciej Skorża.

W czerwcu wygasają też umowy Skaby, Rzeźniczaka, Kiełbowicza i Iwańskiego, jednak im klub zaproponuje nowe kontrakty.

Na Łazienkowskiej Legia trenować będzie do wtorku. Potem piłkarze lecą na zgrupowanie na Cypr.

Najnowsze