Ivi Lopez

i

Autor: Cyfrasport Ivi Lopez

Legia padła po ciosach Hiszpana. Tak Ivi Lopez zabawił się z mistrzem [WIDEO]

2021-09-26 11:01

Piłkarze Legii powtarzali sobie, że w tym sezonie wyczerpali już limit porażek i muszą zacząć punktować. Tyle, że znów zgubili punkty, a tym razem muszą przełknąć gorycz przegranej 2:3 z Rakowem Częstochowa w hicie 9. kolejki. Bohaterem wicemistrza Polski był Ivi Lopez (27 l.), strzelec dwóch goli.

Taki gracz to skarb dla zespołu. Hiszpan po raz kolejny pokazał próbkę nieprzeciętnych możliwości. Wicemistrzowie Polski strzelali gole po stałych fragmentach gry, a dwa z nich są właśnie dziełem asa częstochowian. W ogóle to Lopez ma za sobą udany tydzień: w trzech występach (jeden w Pucharze Polski plus dwa w lidze) zdobył cztery bramki. Jednak trafienia w starciu z mistrzem Polski, w dodatku na boisku rywala, smakują wyjątkowo. W pierwszej połowie Ivi Lopez wykorzystał rzut karny, który sędzia podyktował za faul bramkarza Cezarego Miszty. W tym przypadku radość zawodników Rakowa była krótka, bo jeszcze w tej części Legia wyrównała. Zadecydował o tym Mahir Emreli efektownym uderzeniem. Jednak po przerwie częstochowianie w pięć minut wykorzystali dwa błędy gospodarzy. Najpierw Fran Tudor wykorzystał gapiostwo obrońców warszawskiej drużyny po rzucie rożnym, a za moment błyskotliwą akcję przeprowadził Ivi Lopez, który został w nieprzepisowy sposób zatrzymany przed polem karnym. To była wymarzona okazja dla niego. Po chwili efektownym strzałem z rzutu wolnego podwyższył prowadzenie i eksplodował z radości.

Randkowa kreacja Anny Lewandowskiej. Padniesz, gdy dowiesz się, ile kosztowała!

Jednak Legia nie musiała tego spotkania przegrać. Odpowiedziała premierowym golem Ihora Charatina, a ponadto miała dwie świetne okazje z których powinny paść bramki. Tyle że zostały zmarnowane przez Rafael Lopesa i Mahira Emrelego. - Wygrać z Legią na Łazienkowskiej nie jest łatwo - powiedział po zawodach trener Marek Papszun. - To wartościowe zwycięstwo, bo mamy duże kłopoty kadrowe. Dlatego przyjęliśmy inny sposób gry, nie chcieliśmy dominować. Ten plan się sprawdził. Raków to zespół z charakterem. Może brakować nam umiejętności, ale nie brakuje serca i determinacji. Musimy spokojnie się rozwijać i dokładać cegiełkę do cegiełki. Uważam, że ten sezon będzie trudy dla faworytów - analizował szkoleniowiec wicemistrza Polski.

Krzysztof Piątek wrócił na boisko! Polak nie będzie jednak pamiętał tego najlepiej

Sonda
Czy Czesław Michniewicz będzie pracował dłużej z Legią Warszawa?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze