Dobre wyniki, słaba gra
Kibice Legii powoli zapominają o katastrofalnym ubiegłym sezonie. Drużyna przejęta latem przez Kostę Runjaicia być może nie prezentuje zbyt widowiskowego futbolu, ale punktuje za to z imponującą regularnością. „Wojskowi” po 12 rozegranych meczach mają w dorobku 24 pkt i w tabeli ustępują miejsca jedynie Rakowowi Częstochowa. Klub stara się jednak patrzeć w przyszłość, a jednym z najistotniejszych elementów tej filozofii jest przedłużenie umów z kluczowymi zawodnikami. Dotyczy to m.in. Bartosza Kapustki czy Josue.
Wszystko jest na dobrej drodze?
Dyrektor sportowy Jacek Zieliński uspokaja jednak fanów warszawskiego klubu, że do finalizacji nowych umów powinno dojść w kolejnych miesiącach. - Zawodnicy nie otrzymali jeszcze konkretnych propozycji, natomiast były rozmowy, czy ci gracze są zainteresowani przedłużeniem umów. Dyskutowałem wstępnie z "Kapim", Josue, Johanssonem czy "Jędzą", którzy są otwarci na pozostanie w klubie. Artur to terminator, ale wiadomo, że lata lecą. Zawsze miał niezłe przyspieszenie, a szybkość z czasem spada, lecz na tę chwilę wykręca w meczach takie dane kinematyczne, że należy sądzić, że bez problemu może pograć w kolejnym sezonie – podkreślił 55-latek będący gościem programu „Studio Ekstraklasa” na portalu Interia.
Mladenovic odejdzie?
Nieco inaczej ma się natomiast sytuacja w przypadku Filipa Mladenovicia. 31-latek, który powrócił w bieżących rozgrywkach do naprawdę wysokiej formy, jest zdecydowanie dalej od podpisania kontraktu z Legią niż którykolwiek z wymienionych wcześniej piłkarzy. - Jeśli chodzi o "Mladena", to z jego agentem rozmawiałem w styczniu. Filip jest w takim wieku, że chciałby podpisać bardzo dobry kontrakt. Latem miał ofertę, z którą nie bylibyśmy w stanie rywalizować – rozwiewa wątpliwości. Oznacza to najprawdopodobniej, że sezon 2022/2023 będzie dla Serba ostatnim w Legii. Na oficjalne rozstrzygnięcie tej sprawy przyjdzie nam jednak poczekać jeszcze minimum kilka miesięcy.