Legia Warszawa, Ekstraklasa

i

Autor: CYFRA SPORT Legia Warszawa

Legia nastrzelała Termalice. Nokaut przy Łazienkowskiej!

2017-12-09 23:26

Legia Warszawa podejmowała u siebie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza po dwóch kolejnych meczach bez kompletu punktów. Nic więc dziwnego, że podopieczni Romeo Jozaka chcieli zatrzeć złe wrażenie, jakie ostatnio po sobie pozostawili. I udało im się to w całkiem niezłym stylu! Po dobrej drugiej połowie ograli rywali aż 3:0, a bohaterem był Kasper Hamalainen, który wywalczył rzut karny, zaliczył asystę, a na koniec sam trafił do siatki.

Po zwycięstwie z Górnikiem Zabrze wydawało się, że Legia wróciła wreszcie na dobrą ścieżkę. Później przyszły jednak dwa spotkania bez wygranej. Najpierw po świetnym meczu z Koroną Kielce "Wojskowi" przegrali 2:3, a tydzień później w samej końcówce spotkania wyszarpali wyjazdowy remis 2:2 z Sandecją Nowy Sącz. Dlatego też w sobotę przy Łazienkowskiej podopieczni Romeo Jozaka chcieli odbić sobie te ostatnie niepowodzenia.

Pierwsza połowa jednak zupełnie na to nie wskazywała. Gospodarze grali wolno i przewidywalnie, a mogli nawet przegrywać, bo Termalica spotkanie zaczęła bardzo odważnie. Zawodnikom Macieja Bartoszka brakowało umiejętności, jednak nadrabiali to walecznością. Legia nie potrafiła z kolei wykorzystać niezbyt wysokiego poziomu, jaki prezentowali rywale. Momentami można było odnieść wrażenie, że mierzą się ze sobą dwie ekipy walczące o utrzymanie, a nie outsider z kandydatem do mistrzostwa. Po pierwszej połowie kibice stołecznej ekipy mogli mieć więc uzasadnione pretensje do swoich piłkarzy o postawę w tym meczu.

Ale po przerwie na murawę wyszła zupełnie inna Legia. Trener Romeo Jozak najwyraźniej wstrząsnął zawodnikami, którzy od pierwszych sekund prezentowali kilka razy większą chęć do gry, niż wcześniej. A to od razu dało wymierne efekty. Termalica nie była bowiem w stanie wytrzymać naporu Legii i w końcu się ugięła. Najpierw po faulu na Kasperze Hamalainenie rzut karny na gola zamienił Guilherme, dla którego był to jeden z ostatnich meczów w zespole "Wojskowych". W tygodniu Brazylijczyk poinformował, że nie przedłuży kontraktu z Legią i już w styczniu zmieni klub. Trzeba więc przyznać, że w niezłym stylu żegna się z kibicami. To nie był jednak koniec nacisków Legii. Po chwili piękną akcję przeprowadził Hamalainen, który tego dnia był chyba najlepszy na boisku. Fin minął rywala, miękko wrzucił w pole karne, a jego podanie kapitalnym wolejem na gola zamienił Cristian Pasquato. A gdy trener przygotował już zmianę, by zmienić zmęczonego Hamalainena, ten pokazał się po raz kolejny. I po ładnym strzale zza pola karnego sam trafił do siatki pieczętując swój dobry występ.

Legia wciąż chciała więcej, dalej atakowała i kilka razy groźnie zbliżyła się do bramki Jana Muchy, jednak nie była już tak zdeterminowana, by za wszelką cenę dążyć do kolejnych goli. Swojego wyniku nie poprawiła, ale zwycięstwo 3:0 i tak wygląda całkiem imponująco. Niestety nie aż tak, jak gra "Wojskowych", która wciąż pozostawia wiele do życzenia. Niemniej zespół Jozaka wykorzystał potknięcie prowadzącego w tabeli Górnika Zabrze, który zremisował z Lechią Gdańsk, i zbliżył się do niego na jeden punkt.

LEGIA WARSZAWA - BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 3:0

Bramki: Guilherme 53, Cristian Pasquato 57, Kasper Hamalainen 65

Żółte kartki: Martin Miković, Kamil Słaby

Legia: Malarz - Broź, Pazdan, Dąbrowski, Hlousek - Mączyński, Moulin (80. Kopczyński) - Guilherme, Pasquato, Hamalainen (67. Szymański), Guilherme - Niezgoda (71. Sadiku)

Bruk-Bet: Mucha - Miković (78. Szarek), Kupczak, Putiwcew, Słaby - Piątek, Jovanović - Pawłowski, Stefanik (67. Janjatović), Śpiączka (80. Guba) - Iancu

Najnowsze