Zespół z Podlasia był niepokonany w Warszawie od pięciu lat i długo zanosiło się na to, że przedłuży dobrą passę w meczach z Legią.
Zawodnicy Michała Probierza momentami byli zdecydowanie lepsi od mistrzów Polski, a cuda w bramce wyczyniał Bartłomiej Drągowski, który bronił jak w transie. Jednak ich waleczna postawa na nic się zdała, ponieważ Paweł Gil stwierdził, że gwizdnie rzut karny.
Zobacz: Legia - Jagiellonia. Michał Pazdan: Sędzia nie może czegoś takiego gwizdać
- Nie ma co ukrywać, ze na pewno jesteśmy zniesmaczeni tą całą sytuacją. Na chwilę obecną z tego, co wiem, to nie było mowy o żadnym karnym. Jesteśmy lekko zdruzgotani - mówił na gorąco po spotkaniu Rafał Grzyb w rozmowie z dziennikarzami.
Czytaj: Legia - Jagiellonia. Michał Probierz: Przyjadę do domu i pier...ę sobie whisky
Kapitan Jagielloni, unikał jak ognia, od oceny pracy sędziego środowego meczu.
- Nie jestem od tego, aby oceniać pracy sędziego. Są do tego odpowiedni ludzie, inne zrzeszenia, a każdy mi się wydaje, że chyba wszyscy widzieli - dodał Grzyb.