Teoretycznie Legia wciąż może zakończyć sezon na czwartej pozycji w lidze, które daje możliwość przepustki do Europy. Stołeczny zespół traci do zajmującej tę pozycję Lechii osiem punktów. Odpadnięcie w półfinale Pucharu Polski wyceniane jest na 380 tys. zł. Triumfator tych rozgrywek dostanie od organizatora 5 mln zł plus dodatkowe 6 mln zł z puli rządowego programu „wsparcie mistrzów”. Jednak najbardziej bolesny będzie dla warszawskiego klubu wspomniany brak startu w Europie, bo to zawsze gwarantowało pokaźny zastrzyk gotówki. Marzenia ekipie ze stolicy zabrał w Częstochowie Mateusz Wdowiak, strzelec zwycięskiego gola dla Rakowa. – Największy żal z naszej strony i wewnętrzne pretensje są o straconą bramkę na początku meczu – podsumował występ trener Aleksandar Vuković, cytowany przez oficjalny portal Legii. – Utrudniliśmy sobie zadanie od samego początku. Jeśli zapewnimy sobie utrzymanie w lidze, to pomyślimy o czymś więcej. Był to podstawowy cel. Puchar Polski był szansą na uratowanie sezonu pod kątem europejskich pucharów – przyznał serbski szkoleniowiec. Finał Pucharu Polski zostanie rozegrany 2 maja w Warszawie. Raków broni trofeum, a jego rywalem będzie Lech.
Trudna sytuacja ekipy z Lubina w ekstraklasie. Zagłębie skruszy obronę Stali? [WIDEO]