Josue, Legia Warszawa

i

Autor: Cyfra Sport Josue

Superpuchar Polski

Legia Warszawa wygrywa Superpuchar Polski! "Wojskowi" lepsi od Rakowa Częstochowa po rzutach karnych

2023-07-16 0:23

To już piąty triumf Legii Warszawa w Superpucharze Polski. "Wojskowi" walczyli o to trofeum z aktualnym mistrzem Polski - Rakowem Częstochowa. W meczu nie padły żadne bramki, a wszystko musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Była to analogiczna sytuacja do Pucharu Polski, gdzie górą także byli "Legioniści".

Po 15 latach przerwy Legia Warszawa zdobyła Superpuchar Polski. Broniący tego trofeum piłkarze Rakowa Częstochowa na własnym boisku ulegli gościom dopiero po konkursie rzutów karnych, który przegrali 5:6. W ciągu 90 minut gry (w meczu o Superpuchar nie ma dogrywki) nie padł żaden gol. Identyczny wynik padł 2 maja, gdy te same drużyny zmierzyły się w finale Pucharu Polski (z tym, że wtedy była dogrywka).

Legia rozpoczęła mecz bardzo energicznie i zepchnęła gospodarzy do defensywy, ale nie wypracowała sobie żadnej sytuacji strzeleckiej. Po kilku minutach gra się wyrównała, a w 10. min. okazji do zdobycia gola dla Rakowa nie wykorzystał Fabian Piasecki i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Po nim w poprzeczkę główkował Bogdan Racovitan. Goście odpowiedzieli w 17. min. rajdem Bartosza Slisza, ale i tym razem efektem był tylko rzut rożny. W 24. min. bliski powodzenia był John Yeboah, ale Kacper Tobiasz był na posterunku. Dwie minuty później po przeciwnej stronie boiska groźną akcję legionistów przerwała dopiero zdecydowana interwencja Giannisa Papanikolaou. Do końca pierwszej połowy oba zespoły próbowały jeszcze atakować, ale bramkarze nie mieli zbyt wiele do roboty. Już w czasie doliczonym przez arbitra, Raków wyprowadził szybki kontratak, ale Deian Sorescu został powstrzymany przez obrońców Legii tuż przed polem karnym.

Krótko po przerwie Piasecki próbował zaskoczyć wysuniętego przed pole karne Tobiasza strzałem z własnej połowy, ale piłka leciała zbyt wolno i nisko, a bramkarz Legii zdążył ze skuteczną interwencją. W 57. min. z bliska główkował Tomas Pekhart, ale Vladan Kovacevic odbił piłkę, która trafiła w słupek i wyszła na róg. Z kolei w 62. min. Kovacevic obronił mocne uderzenie Pawła Wszołka i goście znowu mieli rzut rożny. Końcówka meczu była niezwykle zacięta. Nie brakowało ostrych zagrań i fauli, ale gole nie padły. Bliżej celu byli częstochowianie, którzy w czasie doliczonym przez Szymona Marciniaka do drugiej połowy mieli aż trzy okazje na rozstrzygnięcie spotkania na swoją korzyść. Najlepszej nie wykorzystał Marcin Cebula, który z bliska trafił w poprzeczkę, a dobitkę uniemożliwił Tobiasz.

W konkursie rzutów karnych Tobiasz i Kovacevic obronili po jednym strzale: Tobiasz w trzeciej kolejce uderzenie Marcina Cebuli, a Kovacević w czwartej Macieja Rosołka. W szóstej ponad bramką piłkę posłał Jean Carlos, a strzelający po nim Maik Nawrocki nie zmarnował szansy i pokonał Kovacevicia, a Legia mogła rozpocząć fetowanie upragnionego sukcesu. Dla Legii to piąty wygrany mecz o Superpuchar (o który grała po raz szesnasty). Raków pozostaje z dwoma triumfami (2021 i 2022).

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze