Legia Warszawa w trwającym jeszcze sezonie nie pozostawiła wątpliwości, kto jest najlepszy w PKO Ekstraklasie. Choć na początku rozgrywek nie brakowało problemów, od kiedy zespół przejął Czesław Michniewicz, mistrzowie Polski bardzo rzadko opuszczali murawę bez zdobyczy kompletu punktów. Choć Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa robiły co mogły, Legii nie udało się dogonić. Losy mistrzostwa rozstrzygnęły się w środowy wieczór. Częstochowianie musieli wygrać z Jagiellonią Białystok, aby myśleć o pokrzyżowaniu szyków warszawskiej ekipie, ale na Podlasiu padł bezbramkowy remis. Legioniści mogli więc cieszyć się z piętnastego tytułu w historii, co stanowi nowy rekord. Za mistrzostwem idą również ogromne pieniądze, bo na klub czeka sowita premia. Ta będzie nieco mniejsza niż sezon wcześniej, ale nadal robi wrażenie.
PZPN pójdzie śladem Niemców? Polską kadrę czeka kolejna zmiana przed Euro 2020
Legia zarobi fortunę
Całość sumy składa się z kilku czynników. Dużą jej częścią jest stała kwota, która rok rocznie przelewana jest na konta klubów PKO Ekstraklasy. Obecnie wynosi ona nieco ponad 6 milionów złotych. W dodatku Legia korzysta na rankingu historycznym. Warszawski zespół jest największym beneficjentem tego rankingu, który przynosi aż 5,5 miliona zł. Nie można zapominać również o nagradzaniu sukcesów sportowych.
Mniej pieniędzy niż sezon wcześniej
Za mistrzowski tytuł przewidziano nagrodę w postaci blisko 5 mln zł. Ponadto Ekstraklasa wypłaca premię klubom, które wystąpią w europejskich pucharach. W przypadku Legii, która zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów, będzie to 12,6 mln zł. W sumie daje to ponad 29 mln złotych, co jest mniejszą kwotą niż w sezonie poprzednim. Wówczas Legia zarobiła 31,3 mln, a suma była większa, gdyż legioniści otrzymali największą kwotę z Pro Junior System.