„Super Express”: - Brał pan pod uwagę, że rok po opuszczeniu Lecha zagra w Ekstraklasie?
Łukasz Trałka: - Nie brałem. Na początku ubiegłego sezonu rozmawialiśmy w szatni, planowaliśmy jak najszybciej zdobyć 40 punktów, co w praktyce dawało utrzymanie w lidze. Potoczyło się tak, że po pierwszej rundzie byliśmy liderem i powiedzieliśmy sobie: „No dobra, spróbujemy zagrać o Ekstraklasę, jeśli jest szansa”. Udało się.
-Czy awans i możliwość gry w Ekstraklasie przedłuża panu karierę piłkarską?
-Pewnie miałbym taką samą zagwozdkę grając w Ekstraklasie czy w I lidze. Jestem w takim wieku, że myślę, co będzie po graniu i pewne rzeczy się klarują, ale trenuję oczywiście na 100 procent. Gram dopóki będę miał z tego radość, a jeśli nie będę dawał drużynie jakości, to zakończę karierę.
Młody gwiazdor Bayernu SKARŻY się na Messiego. Argentyńczyk nie chciał zrobić TEGO
- Na razie daje pan radę, skoro w meczach ubiegłego sezonu – oprócz pierwszego – grał pan od pierwszej do ostatniej minuty.
- To lata doświadczeń gry w piłkę. Zawsze poważnie podchodziłem do zawodu, prowadziłem się profesjonalnie poza boiskiem i omijały mnie kontuzje. To był klucz do tego, że mogłem grać non stop i trener nie widział potrzeby zmieniania mnie.
Napastnik Napoli z koronawirusem. Kolega Milika Andrea Petagna poszedł na kwarantannę
- W ubiegłym sezonie mieliście 3 mln złotych budżetu. Teraz pewnie nie będzie wiele większy, dopóki nie dostaniecie pieniędzy z Ekstraklasy. Dacie radę powalczyć o utrzymanie?
- W Ekstraklasie będziemy mieli zapewne najniższy. Naszą siłą będzie kolektyw, jesteśmy taką swojską bandą, która bije się o każdy punkt. Nie będziemy mieli ciśnienia. Zobaczymy na ile to wystarczy w Ekstraklasie.
- Jesteście klubem w którym obecnie grają sami Polacy. Chyba można byłoby na waszym autokarze umieścić hasło: ”Dobre, bo polskie” ?
- Zdecydowanie tak. Uważam, że na poziomie I ligi i możliwości finansowych klubów lepiej budować zespoły na polskich zawodnikach. Nie mam nic do piłkarzy z zagranicy na poziomie Ekstraklasy i mogą być w drużynie, pod warunkiem, że mają odpowiednią jakość i są lepsi od Polaków. Siłą Warty była i jest cały czas jedność i wspólnota ”naszej bandy”.