„Super Express”: - Ostatnie 0:0 w Zabrzu z Lechem boli?
Lukas Podolski: - A dlaczego? Kolejny dobry mecz, kolejny punkt. Ale ważniejsze, że przed nami następne fajne mecze, jedziemy dalej.
- Ciary już chodzą na myśl o derbach?
- Derby to „highlight”. Każdy się urodził i gra dla takich właśnie spotkań! Każdy pamięta pandemię i puste trybuny... Są zresztą kluby, które na co dzień kibiców nie mają zbyt wielu. Więc mnie się marzy, żeby to był fajny mecz, żeby się działo i… żeby Górnik wygrał oczywiście.
- Nawet jeśli wygra, to zobaczy to na żywo tylko dwa tysiące waszych fanów.
- Szkoda. Ruch daje nam minimum biletów, a Legii dał ponad 4 tysiące. A przecież to jest mecz i stadion, na którym mogłoby być więcej gości. Ja pamiętam derby Śląska, bez ochrony, na których było co najmniej po 10-15 tysięcy z każdego z klubów. Po to są te nowoczesne stadiony. Zresztą policja już się zgodziła na 4 tysiące naszych, inni też... Ale kibice Ruchu widzieli, jak nasi śpiewają, jak nam dodają energii. I chyba się bali, że jak nam dadzą więcej biletów, to atmosfera będzie po naszej stronie… Nic nie zrobimy, musimy zaakceptować decyzję organizatorów.
- Jest pan piłkarskim obieżyświatem, więc w niejednych derbach pan grał. Jakieś pamiętne?
- Fajnie się gra w Stambule. Widowisko jest też fantastyczne kibicowsko. Stadion na meczu Fenerbahce z Galatasaray zawsze jest pełny. W każdych derbach mam strzeloną bramkę, z Ruchem także. To są takie momenty, których się nie zapomina – zwłaszcza jak mecz jest wygrany 1:0.
Lukas Podolski o swej piłkarskiej przyszłości: „Gdyby tak wyłożyli fajną kasę…”
- No właśnie; rozstrzygnął pan „złotym golem” jesienne derby w Zabrzu. Będzie powtórka z pana strony?
- Zobaczymy. Cieszę się z tych momentów, które mam w tej chwili, i które ma drużyna. Jesteśmy w dobrej formie, idziemy do góry. Mamy pewność siebie. Jedziemy do Chorzowa, żeby wygrać. Jesteśmy lepszą drużyną – to wiemy. Ale w derbach każdy walczy o swoje. Ruch bardzo potrzebuje punktów, więc może mecz będzie otwarty.
- Był pan kiedyś na derbach z Ruchem w roli kibica?
- Tak, jeszcze na „starym” Stadionie Śląskim.
-Na VIP-ach czy w sektorze fanów Górnika?
- Nie, Ruchu (śmiech). Byłem z wujkiem, ludzi przyszło z 40 tysięcy, w tym pewnie z osiem tysięcy naszych.
- Wymiana koszulek po takim meczu wchodzi w grę?
- Jakby ktoś z Ruchu chciałby koszulkę Górnika – fajny materiał, dobra jakość wykonania – to mogę proponować.
Listen on Spreaker.