Wprawdzie Lechia przegrała w stolicy, ale pokazała się z dobrej strony. - Po tym meczu odczuwamy spory niedosyt, bo zrobiliśmy bardzo dużo, aby go nie przegrać - powiedział trener Marcin Kaczmarek, cytowany przez PAP. - Ale w piłce czasami tak bywa, że gra się konsekwentnie i nieźle z trudnym przeciwnikiem, za jakiego oczywiście uważam Legię, i ponosi porażkę. Możemy jednak wyciągnąć sporo pozytywnych wniosków, bo w pierwszej połowie graliśmy dobrze i mądrze, wyeliminowaliśmy wiele atutów gospodarzy i sami groźnie atakowaliśmy. Po przerwie rywale osiągnęli przewagę, ale wydaje mi się, że mogliśmy to spotkanie przynajmniej zremisować – przyznał szkoleniowiec gdańskiej drużyny.
8 listopada dojdzie do rewanżu. Tym razem spotkanie odbędzie się w Gdańsku, w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. - Po ostatnich zwycięstwach Legia, która wcześniej wyraźnie pokonała w lidze w Białymstoku Jagiellonię 5:2, jest rozpędzona, ale musimy się podnieść i grać dalej - wyznał szkoleniowiec Lechii. - Mamy też spory materiał do analiz. Myślę oczywiście co dalej, bo trzeba patrzeć krok do przodu. Kolejne spotkanie jest dosyć szybko, jednak jest kilka dni, żeby odpowiednio i na bieżąco zareagować. Na pewno cieszę się, że zespół reaguje na to, co robimy w mikrocyklach między meczami i pewne założenia konsekwentnie realizuje. Pamiętamy o bardzo istotnym meczu z Piastem i na bieżąco analizujemy różne parametry piłkarzy, ale na razie najważniejsze dla nas jest spotkanie z Legią. Rozgrywki Pucharu Polski traktujemy bardzo poważnie, chcemy zajść w nich jak najdalej i we wtorek wystawimy optymalny skład - zakończył trener Marcin Kaczmarek.