Legia musi być przygotowana na...
Raków prowadzi w lidze z przewagą dziewięciu punktów nad Legią. Wicelider, aby liczyć się jeszcze w walce o mistrzostwo Polski musi wygrać z ekipą z Częstochowy. Czy to możliwe? - Jeśli lider wygra to będzie miał otwartą drogę po tytuł - powiedział Marek Jóźwiak w rozmowie z naszym portalem. - Jestem ciekawy, jak Legia wytrzyma pod względem intensywności, co zrobi, żeby nie zabrakło jej energii i zaangażowania. Musi być przygotowana na agresywność, intensywność i stałe fragmenty częstochowian. Trener Marek Papszun zastosuje taki plan, w którym będzie chciał wytrącić argumenty gospodarzy. Legia ma szansę pokonać lidera, ale pod warunkiem, że wszyscy zagrają na maksymalnym poziomie - zapowiedział.
Kapitan Legii potrafi zaskoczyć przeciwnika
Jóźwiak scharakteryzował gwiazdy obu zespołu. W Legii jest nim Josue. Portugalczyk stał się liderem i najskuteczniejszym graczem warszawskiego zespołu. - Josue ma kapitalne podanie - zaznaczył Jóźwiak. - Nie potrzebuje dużo przestrzeni, aby uruchomić partnerów. Jest kreatywnym graczem, który bardzo dużo widzi. Potrafi w nieszablonowy sposób zaskoczyć przeciwnika. Bardzo dużo daje drużynie w rozegraniu - komplementował kapitana wicelidera i dodał: - Josue jest istotny w momencie, gdy stołeczny zespół potrzebuje przetrzymać piłkę - zauważa. - Jednak czasami powinien grać zdecydowanie szybciej. To jest mój zarzut wobec niego. Bo w ten w sposób akcja traci na szybkości i trzeba budować ją od nowa. To będzie ważne z takim rywalem jak Raków, który potrafi bardzo szybko zorganizować się w defensywie. Zastanawiam się jak zagra w tym spotkaniu: czy pod siebie, a może jednak do przodu i podkręci tempo? - stwierdza.
Ivi Lopez ma przewagę nad Josue
Josue będzie miał godnego rywala. W poprzednim sezonie as Rakowa Ivi Lopez zdominował rozgrywki. Został królem strzelców, najlepszym pomocnikiem i graczem ekstraklasy. - Na początku tego roku Ivi nie był sobą, ale teraz rozkręcił się i z każdym meczem gra coraz lepiej - przyznał Jóźwiak. - Ma tę przewagę nad Josue, że cały czas gra do przodu i jest od niego mocniejszy w dryblingu. To jest jego największy atut. Ponadto ma bardzo pozytywny wpływ na zespół. Nie jest typowym napastnikiem. Często wraca do defensywy, pomaga i poświęca się dla drużyny. To być może jest przyczyną tego, że w tym sezonie ma zdecydowanie mniej goli na koncie. Ale to bardzo wartościowy piłkarz jak na polskie warunki – wyznał były reprezentant Polski.