Ivi Lopez

i

Autor: Cyfrasport Ivi Lopez

Hiszpan spełni marzenia?

Ivi Lopez o hicie kolejki z Legią. O tym marzy gwiazdor Rakowa w Warszawie, to na nim się wzoruje [ROZMOWA SE]

2023-03-30 17:07

W tym sezonie Raków narzucił mocne tempo i pewnym krokiem zmierza po tytuł. Teraz lider zmierzy się na wyjeździe z Legią w hicie 26. kolejki ekstraklasy. As częstochowian Ivi Lopez (29 l.) liczy na to, że jego zespół nie tylko poradzi sobie w stolicy, ale nie wypuści już z rąk mistrzostwa Polski. W rozmowie z naszym portalem zdradził na kim wzoruje się wykonując rzuty wolne, które stały się jego wizytówką.

„Super Express”: - Jakiego meczu spodziewa się pan z Legią?

Ivi Lopez (pomocnik Rakowa Częstochowa): - Jestem przekonany, że będzie to dobre i wyrównane widowisko, że padną w nim gole. Musi tak być skoro walczą zespoły, które mają apetyt na tytuł. Wierzę w to, że Raków znów będzie górą. Tak jak to było jesienią w Częstochowie.

- Jak na tle Rakowa wypada Legia?

- Jest zdecydowanie lepsza niż to miało miejsce w poprzednich rozgrywkach. Wtedy nie grała na swoim poziomie. To mnie zaskoczyło, bo ten klub co roku jest wymieniany jako główny kandydat do mistrzostwa. Uważam, że jednak na ten moment Raków jest lepszy od Legii. Wierzę w to, że pokażemy to w Warszawie. Wiemy, że jeśli wygramy to zrobimy duży krok na drodze po tytuł. Wtedy przewaga wzrośnie do 12 punktów.

- Trener Marek Papszun zapewnia, że Raków poradzi sobie z presją w walce o tytuł. Zgadza się pan z tym?

- Pamiętam, co stało się w poprzednim sezonie, gdy tytuł wymknął nam się z rąk na finiszu. Mamy zakodowane w głowie, że tamta sytuacja nie ma prawa teraz się powtórzyć. Nie ma wymówek, że nie damy rady. Rozmyślanie o tym nie ma sensu, bo niepotrzebne napięcie może nam zaszkodzić. Jesteśmy skoncentrowani, nie ma w nas nerwów. To najlepsze podejście, które zapewni nam wymarzony tytuł.

- Na Raków naciska wicelider. Łatwiej jest uciekać czy gonić?

- Lepiej, gdy ciebie gonią niż ty kogoś ścigasz. Będąc liderem wiesz, że jesteś lepszy od pozostałych. Wszystko masz pod kontrolą. Rok temu też tak było. Wszystko od nas zależało, ale się nie udało. Jednak teraz mamy znaczną przewagę nad konkurentami. Nasz los nie jest uzależniony od innych. Chcemy zostać mistrzem i po raz trzeci z rzędu zdobyć Puchar Polski.

- Ostatnio znów jest pan skuteczny. Czy zatem włączy się pan jeszcze do walki o koronę króla strzelców?

- Cały czas jest to możliwe, jestem w czołówce, mam osiem goli w dorobku. W poprzednim sezonie chciałem, żeby Raków był mistrzem, a ja indywidualnie zostanę królem. Osiągnąłem tylko to drugie. Cieszyłbym się, żeby wtedy było odwrotnie. Teraz spróbuję jeszcze powalczyć o koronę, ale nie za wszelką cenę. Nie jest to na pewno moim priorytetem. Najważniejsze jest mistrzostwo.

- W poprzedniej kolejce zdobył pan pięknego gola z rzutu wolnego. Podpatruje pan kogoś w tym elemencie?

- Tak, jest nim Cristiano Ronaldo, choć Leo Messi też robi to perfekcyjnie. Jednak lubię sposób w jaki Portugalczyk wykonuje rzuty wolne. Dużo też nauczyłem się od Pedro Leona, z którym grałem w Getafe. Był graczem Realu Madryt, gdy prowadził go trener Jose Mourinho.

- W ubiegłym sezonie strzelił pan dwa gole Legii, w tym jednego właśnie z rzutu wolnego na Łazienkowskiej. Powtórzy pan to znowu?

- Ostatnio odżyłem, wróciła skuteczność. Obym podtrzymał ją także w Warszawie. Czy trafię z wolnego? Nie mam nic przeciwko temu, abym z Legią strzelił właśnie w ten sposób. Tak jak to robi Cristiano Ronaldo.

- Liderem Legii jest inny Portugalczyk - Josue, który tak jak pan ma osiem goli w lidze. Jak pan ocenia kapitana warszawskiej drużyny?

- To wyjątkowy piłkarz dla Legii. Wiele od niego zależy. Dobrze czyta grę i przewiduje ruchy rywali. Jest mocny, gdy ma piłkę, bo wie, co chce zrobić. Trzeba na niego uważać, bo nie tylko rządzi w środku pomocy, ale on napędza ataki Legii. Dyktuje rytm gry zespołu. Jednym podaniem potrafi zrobić różnicę. Ale jest też Tomas Pekhart, który ma instynkt i wie jak ustawić się na polu karnym. Jest niebezpieczny, strzela ważne gole.

- Na koniec zapytam o pana kolegę z Rakowa Bena Ledermana, który został powołany do reprezentacji Polski. Jak pan go ocenia?

- Ben jest bardzo skromnym, ale za to bardzo pracowitym młodym człowiekiem. Dostrzegam w nim wielki potencjał. Jest młody, cały cały się rozwija. Musi uwierzyć w siebie, bo może być jeszcze lepszy. Jego atuty to bardzo dobry odbiór piłki. Potrafi ją przetrzymać i w odpowiednim momencie zagrać. Potrafi z wyczuciem zmieniać rytm gry. Widać jego inteligencję, dużo widzi i myśli na boisku. Prywatnie jest zawsze uśmiechnięty, ma poczucie humoru i co najważniejsze, jest dobrą osobą. Zawsze mi pomaga.

Sonda
Czy Raków Częstochowa zdobędzie tytuł mistrza Polski?
PKO Ekstraklasa Raport 20.03
Ivi Lopez

i

Autor: Cyfrasport Ivi Lopez
Najnowsze