Marek Papszun

i

Autor: Cyfra Sport Marek Papszun

Przed startem ekstraklasy

Marek Papszun o walce o mistrzostwo Polski. Jasna deklaracja trenera Rakowa Częstochowa [WIDEO]

Raków Częstochowa zachwycał jesienią i na półmetku rozgrywek jest w komfortowej sytuacji. Wypracował sobie solidną przewagę nad konkurentami. To faworyt w walce o mistrzostwo Polski. Trener Marek Papszun (49 l.) nie ukrywa planów lidera ekstraklasy na rundę rewanżową.

Wiemy, co to znaczy być pod presją

Szkoleniowiec lidera zdaje sobie sprawę, jakie są oczekiwania wobec jego zespołu. - Jeśli chcesz grać o najwyższe cele, to musisz sobie radzić z presją - tłumaczy. - To zawsze będzie nam towarzyszyło. Jeśli chce się coś wygrywać, coś osiągać, to trzeba sobie z tym radzić. W ostatnich sezonach dwa razy zdobyliśmy Puchar Polski. W tych rozgrywkach grasz jeden mecz, a gdy go przegrasz, to odpadasz. Było wiele spotkań z rzędu, które musieliśmy wygrać, aby zdobyć te puchary. Dlatego wiemy, co to znaczy być pod presją - przyznaje.

Raków ma przetarcie w bojach

Papszun liczy na doświadczenie zespołu zdobyte w poprzednich latach. - Drużyna ma przetarcie w bojach, bo dwa razy walczyła o mistrzostwo Polski, dwa razy grała w europejskich pucharach - wylicza. - Moim celem, jak i całego klubu, piłkarzy, sztabu, ludzi, z którymi współpracuję, jest mistrzostwo Polski. Jestem bardzo zdeterminowany, żeby tak się stało. Jesteśmy świadomi tego, co przed nami. Krok po kroku do tego celu będziemy chcieli zmierzać. Oczywiście konkurencja także o tym myśli. Kamil Grosicki powiedział, że Pogoń będzie chciała gonić Raków. Legia myśli o tym samym, podobnie jak Lech, który ma mecz zaległy - przypomina.

Wyniki sparingów napawają optymizmem

Do rundy rewanżowej Raków przygotowywał się na dwóch zgrupowaniach. - Dobrze pracowaliśmy w Holandii i Turcji po to, żebyśmy byli jak najlepiej przygotowani i mogli sięgnąć po mistrzostwo - zaznacza. - Za nami bardzo dobry okres. Mieliśmy świetne warunki. W Turcji pogoda nas oszczędziła, co jest bardzo istotne w tamtym klimacie, ze względu na deszcze. Mieliśmy bardzo dobrych sparingpartnerów, bo graliśmy z czterema drużynami. Trzy z nich rywalizowały w fazie grupowej europejskich pucharów, a dwie dalej w nich występują. Poza tym naszym rywalem była Olimpija Ljubljana, czyli obecny i przyszły mistrz Słowenii. Uzyskaliśmy dobre wyniki. To też napawa optymizmem, ale trzeba przenieść to na ligę - przekonuje.

Starają się, żeby zespół był mocniejszy

W poprzednich latach Raków ścigał konkurentów w lidze. W tym sezonie role się odwróciły. Trudniej jest uciekać czy gonić? - Nie ma to znaczenia - twierdzi Papszun. - Ważna jest jakość i jaką ma się w danym momencie kadrę, bo o sukcesie może decydować końcówka rozgrywek. Tak jak to było w poprzednim sezonie. Nie ma się co oszukiwać. Wtedy zdecydował budżet klubu i jakość zawodników, nawet nie tych z pierwszej jedenastki, ale bardziej tego zaplecza. Dlatego staramy się, aby zespół był mocniejszy. Nie tylko jeśli chodzi o wyjściowy skład, ale także i na dalszych pozycjach. Wiemy, że ci zawodnicy mogą dogrywać sezon i być najważniejsi w kontekście realizacji naszego celu - uważa.

Nie przyznają tytułu za pół sezonu

Dla większości ekspertów to Raków sięgnie na koniec sezonu po tytuł. - Jeszcze nikt nie przyznał mistrzostwa za pół sezonu - mówi. - Super, że byliśmy najlepszą drużyną 2022 roku, że w przeciągu całego roku byliśmy najlepiej punktującą drużyną. Jednak za to żadnych tytułów się nie przyznaje, ale daje to ciągłość pracy. Pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku. Daje nam pewność, że nawet przy małych wahaniach jesteśmy w stanie szybko wrócić na właściwe tory i realizować ten cel, który jest przed nami - zapowiada trener lidera ekstraklasy.

Sonda
Kto zostanie mistrzem Polski 2024/25?
7. Marek Papszun: Za połowę sezonu mistrzostwa się nie przyznaje
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze