To było spotkanie charytatywne, w którym mistrz Polski przegrał 1:3. Trener Aleksandar Vuković dał odpocząć liderom, a w ich miejsce szansę dostali zawodnicy, którzy w tym roku grają mało. Jedni szansę wykorzystali, ale są też tacy, którzy po raz kolejny zawiedli. W tym drugim gronie jest Lirim Kastrati. Reprezentant Kosowa trafił do Legii latem ubiegłego roku z Dinama Zagrzeb. Kosztował fortunę, miał być wzmocnieniem, ale tak naprawdę przydał się tylko w meczu ze Spartakiem Moskwa, gdy strzelił gola, który przesądził o wyjazdowym triumfie w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Europy. Przyczynił się także do wyeliminowania Wigier Suwałki z Pucharu Polski. Jego atutem jest szybkość, ale w polskiej lidze nie zachwyca. Nie przekonał do siebie trenera Aleksandara Vukovicia u którego jest rezerwowym. W spotkaniu z Dynamem Kijów wybiegł w pierwszym składzie, ale znów z jego gry nie było żadnych korzyści dla zespołu. Irytował nieudanymi zagraniami i stratami piłki. Po jednej z takich akcji kamery wychwyciły reakcję szkoleniowca z Łazienkowskiej, który zakrył twarz rękami. Tak był zirytowany bezradnością gracza z Kosowa. Czy to jego ostatnia runda w Legii?
Benjamim Verbić nie ukrywał wzruszenia. Gwiazdor Legii pełen emocji po występie z Dynamem