Miroslav Radović

i

Autor: CYFRASPORT Miroslav Radović

Legia - Jagiellonia. Miroslav Radović: Za tydzień będziemy się cieszyć z mistrzostwa

2012-04-29 12:37

157 - tyle dni Miroslav Radović (28 l.) czekał na gola w barwach Legii. Serbski pomocnik wierzy, że przełamanie, które przyszło w finale Pucharu Polski z Ruchem (3:0), to zapowiedź jego świetnej gry w końcówce sezonu. Teraz "Rado" liczy na bramkę i trzy punkty w niedzielnym spotkaniu ligowym z Jagiellonią. Zapowiada, że Legia wygra pozostałe trzy spotkania i nie da się wyprzedzić w tabeli.

Od początku rundy wiosennej był cieniem samego siebie. Jednak w spotkaniu z Ruchem znów oglądaliśmy starego, dobrego Radovicia. Szalejącego w ataku, świetnie współpracującego z Danijelem Ljuboją i - co najważniejsze - skutecznego. Forma przyszła w dobrym momencie, gdy ważą się losy tytułu, a Legia nie może już się potknąć.

- Zeszło ze mnie wielkie ciśnienie, czekałem na tego gola - mówi "Super Expressowi" Radović. - Od początku rundy bardzo mi nie szło, ale się nie dziwię, bo przecież przez kontuzję nie przeszedłem całego okresu przygotowawczego. Obawiałem się, że już do końca sezonu gola nie strzelę i będę tylko statystą. Formy nie było, ale teraz wróciła. Czuję, że znów, jak w poprzedniej rundzie, jestem motorem napędowym Legii.

Legia ma punkt przewagi nad Ruchem Chorzów, więc żeby być pewną zdobycia mistrzostwa, musi wygrać trzy pozostałe mecze: z Jagiellonią, Lechią i Koroną.

- Dostaliśmy pozytywnego kopa i teraz nie mamy wyjścia, musimy zgarnąć pełną pulę. Dlatego też radość ze zdobycia Pucharu Polski nie była tak ogromna, jak przed rokiem. Wiemy, co nas czeka i cieszyć się zamierzamy dopiero za tydzień. Z mistrzostwa Polski - podkreśla z nadzieją Radović.

Lider Legii zapowiada zwycięstwo, ale obawia się niedzielnego spotkania z Jagiellonią.

- Nam z teoretycznie słabszymi rywalami nie idzie, to duży problem. Trzeba to zmienić. Jednak rok temu wygranie Pucharu Polski nas uskrzydliło, potem wygraliśmy już do końca prawie wszystkie mecze. Teraz musi być tak samo. Kalkulacje zostawiamy statystykom. Co z tego, że rywale w walce o tytuł mają lepszy terminarz, jeśli nam wystarczą trzy zwycięstwa do zdobycia mistrzostwa? Tak właśnie zamierzamy zrobić. Obiecuję, że pomogę drużynie zdobyć tytuł - kończy bojowo Radović.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze