Legia Warszawa - Wisła Kraków

i

Autor: Cyfra Sport Legia Warszawa - Wisła Kraków

Mistrz Polski nie zachwycił. Bezbarwny remis w starciu Legii z Wisłą Kraków

2021-05-01 17:59

Legia Warszawa w środę została po raz 15. w historii mistrzem Polski, choć nawet nie wyszła na boisko. Swój mecz "Wojskowi" rozegrali dopiero w sobotę 1 maja. W ramach 28. kolejki Legia Warszawa mierzyła się z Wisłą Kraków. Świeżo upieczeni mistrzowie najwyraźniej nie chcieli zbytnio forsować się w momencie, gdy dla nich wszystko w lidze już się wyjaśniło. Dlatego szansę otrzymali rezerwowi, którzy nie zdołali pokonać słabej w tym sezonie Wisły Kraków.

Piłkarze Legii, którzy od środy są już pewni tytułu, wyszli na murawę przez tradycyjny szpaler ustawiony na cześć mistrza przez drużynę przeciwną oraz w nieco innym niż wcześniej składzie. W bramce zamiast Artura Boruca stanął Cezary Miszta, a szansę od trenera Czesława Michniewicza dostali też zazwyczaj rezerwowi Albańczyk Ernest Muci i Portugalczyk Rafael Lopes. Z kolei na ławce pozostali Brazylijczyk Luquinhas i Bartosz Kapustka.

Zmiany w "jedenastce" oraz pewność, że główny cel sezon został już osiągnięty zapewne miały wpływ na postawę legionistów. Wisła z kolei jest już też praktycznie pewna utrzymania, więc ligowy klasyk od początku przebiegał raczej w letniej temperaturze. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie, sporo było niedokładności, choć okazji do zdobycia gola w pierwszej połowie nie zabrakło.

Jan Tomaszewski MASAKRUJE Paulo Sousę, mówi o SZATAŃSKICH pomysłach. „Żądam od pana...” | Futbologia

Arkadiusz Milik myśli o zmianie klubu? Polak zabrał głos w sprawie swojej przyszłości, stanowcze słowa

Najbliżej był w 19. minucie Filip Mladenovic, po którego "podcince" piłka leciała do bramki Wisły, ale z linii ekwilibrystyczną interwencją wybił ją czeski obrońca Michal Frydrych. Z kolei krótko przed przerwą mierzoną wrzutkę Bartosza Slisza na trafienie powinien zamienić lider ligowych strzelców Tomas Pekhart, ale uderzył tak, że Mateusz Lis zdołał odbić piłkę.

Wisła odpowiedziała dwoma strzałami z dalszej odległości Ghańczyka Yawa Yeboah, ale raz bez kłopotów obronił Miszta, a raz piłka minęła minimalnie słupek.

Na początku drugiej połowy umiejętności i refleks Lisa ponownie sprawdził Pekhart, ale bramkarz gości potwierdził klasę. Po drugiej stronie boiska w sytuacji sam na sam do siatki trafił Stefan Savic, ale sędzia Szymon Marciniak po konsultacji z kolegami obsługującymi VAR bramki nie uznał, ze względu na pozycję spaloną Austriaka.

Michniewicz sięgnął po stanowiących o obliczu zespołu w perspektywie całego sezonu Kapustkę i Luquinhasa, ale gra stołecznej ekipy już do końca spotkania nie zachwycała. Wisła z kolei była zadowolona z remisu, a że w defensywie spisywała się więcej niż solidnie, to do końcowego gwizdka arbitra nie boisku nie działo się wiele ciekawego.

Legia Warszawa - Wisła Kraków 0:0.

Żółte kartki - Legia: Hołownia. Wisła: Starzyński, Burliga, Gruszkowski.

Legia: Miszta - Jędrzejczyk, Wieteska, Hołownia - Juranovic, Slisz (55. Kapustka), Muci (55. Luquinhas), Martins, Mladenovic (66. Wszołek) - Lopes (79. Jakszibojew), Pekhart.

Wisła: Lis - Frydrych, Kone, Sadlok (82. Błaszczykowski) - Gruszkowski (86. Szota), Savic, Żukow, Burliga - Starzyński, Yeboah (74. Medved) - Brown Forbes.

Duże osłabienie PSG przed ważnym meczem. Kylian Mbappe może nie zagrać przeciwko Manchesterowi City

Sonda
Czy interesujesz się polską Ekstraklasą?
Najnowsze