Tomaszewski wytyka poważny błąd TVP. Nie może zrozumieć tej decyzji
Jan Tomaszewski od początku był przeciwny transferowi Roberta Lewandowskiego do Barcelony, później nie spodobało mu się też, że Wojciech Szczęsny zrezygnował z emerytury i postanowił dołączyć do „Dumy Katalonii”, bo jak stwierdził, 34-latek tą decyzją „zrobił z gęby cholewę”. Nie ma on jednak wątpliwości, że spotkanie Barcelony z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów będzie niezwykle ważne dla polskich kibiców, którzy mają nadzieję na zobaczenie przynajmniej jednego z Polaków w akcji przeciwko jednej z najmocniejszych europejskich drużyn. Dlatego też nie potrafi zrozumieć, dlaczego Telewizja Polska postanowiła wybrać mecz Lipsk – Liverpool, jako ten, który pokaże swoim widzom w środowy wieczór, 23 października.
Legendarny bramkarz przypomniał, że w przeszłości fani mieli większy wpływ na to, jaki mecz w Lidze Mistrzów pokaże TVP. – Za dobrych czasów, w Telewizji Polskiej, było tak, że nawet kibice wybierali mecz na Ligę Mistrzów, środowy oczywiście – zaczął Jan Tomaszewski w rozmowie z nami – I ja teraz jak usłyszałem, że będzie grał, przepraszam, jakiś Lipsk z Liverpoolem, to tak pomyślałem „co mnie to interesuje?”. Tam nie ma żadnego akcentu polskiego. Natomiast jest (...) mecz właśnie Barcelony z polskimi akcentami, z Bayernem Monachium. To jest mecz, który elektryzuje cały świat. I Telewizja Polska wybrała mecz Lipska. Życzę przyjemnego oglądania – ironizuje Tomaszewski – Będę oglądał, na zasadzie takiej statystyki, ale bez jakichś emocji – dodał na koniec rozeźlony były reprezentant Polski. Z pewnością jego pogląd podziela tysiące polskich kibiców, ponieważ nie dość, że Lewandowski jest obecnie w wyśmienitej formie, to przecież znów zagra przeciwko swoim byłym kolegom, z którymi zdobywał niezliczone trofea. Z pewnością wielu ma też nadzieję na to, że w bramce „Dumy Katalonii” pojawi się Wojciech Szczęsny.