Nikt nie mógł przewidzieć wybuchu pandemii koronawirusa i wszelkich konsekwencji z tym związanych. W największym stopniu odbiło się to oczywiście na budżetach klubów, które przyjmowały największe liczby kibiców przy okazji każdego dnia meczowego. Gdy liga ponownie ruszyła - a miało to miejsce w ostatni weekend maja - początkowo na trybunach nie mógł się pojawić ani jeden fan. Szybko jednak poluzowano to na tyle, że obiekty zaczęły wypełniać się w 25% swojej pojemności.
Lewandowski POMINIĘTY przez szefa Bayernu Monachium! Inni byli LEPSI?!
Obecne zasady zdają egzamin na tyle, że rząd już przymierza się do kolejnego poluzowania obostrzeń. Ma to nastąpić od początku sezonu 2020/2021. - Widzimy, że na obiektach sportowych, z wyjątkiem pierwszych meczów, zasady sanitarne są dość dobrze przestrzegane i egzekwowane. Ta odpowiedzialność po stronie organizatorów jak i kibiców pozwala na zwiększenie limitu dostępnych miejsc dla fanów sportu - mówi wiceminister zdrowia, Janusz Cieszyński, cytowany przez polsatsport.pl.
Nowe zasady będą obowiązywały nie tylko na stadionach piłkarskich, ale także i tych żużlowych czy w halach sportowych. To bez wątpienia doskonałe wiadomości dla wszystkich fanów - teraz obejrzeć w akcji swoją drużynę będzie już dużo łatwiej.