Na początku sezonu zawodnik doznał kontuzji. Podczas celebracji po golu w meczu z Florą Tallin w eliminacjach Ligi Mistrzów doznał kontuzji kolana, która wyeliminowała go na dziewięć miesięcy. Dokładnie nie grał przez 271 dni. Trener Aleksandar Vuković mówił na konferencji prasowej przed meczem z Piastem, że jest szansa na to, że zagra Bartosz Kapustka, ale ostateczna decyzja będzie należała do sztabu medycznego jak i piłkarza. Serb podkreślał, że nie będzie naciskał i pospieszał zawodnika. - Od kilku treningów ten zawodnik normalnie uczestniczy w zajęciach, ćwiczeniach i gierkach w kontakcie. To duży krok ku temu, żeby wystąpić w meczu. Bartek bardzo chce wrócić na boisko, ale nie możemy się spieszyć z tą decyzją. Przed nim kolejny sezon i musimy na to popatrzeć bardziej racjonalnie, aby nie zrobić jednego kroku za szybko. - mówił przed kilkoma dniami Vuković.
Aleksandar Vuković przekazał ważną decyzję. Trener Legii nie zostawił wątpliwości, oficjalne stanowisko co do przyszłości
Kapustka dostał szansę w meczu z Piastem. Wszedł w drugiej połowie na ostatnie dwadzieścia minut. Jak wypadł? - Zostało nam pięć spotkań. Musimy wrócić do naszej serii - powiedział Vuković, cytowany przez oficjalny profil Legii. - Dużym pozytywem był powrót Bartka Kapustki. Ten piłkarz pokazał się dziś z dobrej strony. Cieszy również powrót Yuriego Ribeiro. Tych pozytywów będę się trzymał - zaznaczył serbski szkoleniowiec, który po sezonie odchodzi z warszawskiego klubu.