Ostania sekunda Iwańskiego

W 94. minucie był remis 1:1 i wydawało się, że tylko cud może dać Legii wygraną. Cud albo... Cabaj. Bramkarz Cracovii bronił wczoraj dobrze, ale w ostatniej minucie - w swoim stylu - znów zachował się wyjątkowo głupio. Próbując skraść cenny czas, za długo trzymał piłkę w rękach - aż 11 sekund, mimo że wolno tylko 6.

Doigrał się, bo sędzia podyktował rzut wolny pośredni w obrębie pola karnego. Szansę wykorzystał Maciej Iwański, strzelając precyzyjnie tuż obok słupka. Chwilę później arbiter zakończył mecz.

- Ja wiem, że wcześniej powinniśmy strzelić Legii kilka bramek, bo mieliśmy mnóstwo doskonałych sytuacji. Ale przegrać w ten sposób? To jest k... skandal! - pieklił się po spotkaniu trener Cracovii, oskarżając wprost sędziego, że ten umyślnie pomógł Legii. - Ten sędzia nas skrzywdził, odebrał mi dumę, zmarnował tak ciężki wysiłek moich chłopaków. I co ja mam teraz zrobić? Pozwać go w sądzie w Strasburgu?

Legia wygrała, ale grała znów słabo. Straciła gola już w 4. minucie po serii dziecinnych błędów obrońców i rzucie karnym wykorzystanym przez Bartosza Ślusarskiego. Potem nieudolnie próbowała wyrównać, a kontratakująca Cracovia tylko dzięki świetnym interwencjom bramkarza Marijana Antolovicia nie strzeliła kilku kolejnych goli.

- Popełnialiśmy błędy, ale najważniejsze, że walczyliśmy do końca - robił dobrą minę do bardzo złej gry trener Maciej Skorża.

Legia - Cracovia 2:1
0:1 Ślusarski 4. min (kar.), 1:1 Komorowski 77. min, 2:1 Iwański 94. min
Sędziował: Daniel Stefański 2, widzów: 16 000
Legia: Antolović Ż 5 - Jędrzejczyk Ż 2, Kneżević 1, Wawrzyniak 1, Komorowski 2 - Manu 3, Vrdoljak Ż 3, Iwański Ż 2, Cabral 1 (46. Chinyama 2), Rybus 1 (66. Szałachowski 2) - Bruno Mezenga 2 (87. Radović)
Cracovia: Cabaj Ż 4 - Janus 3, Polczak 4, Jarabica Ż 3, Wasiluk Ż 3 (80. Sasin) - Sacha 3, Radomski 3, Szeliga 3 (74. Łuczak Ż), Klich Ż 3, Dudzic 3 - Ślusarski 3 (74. Matusiak)
Ocena - dobry minus