Korona na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego zajmuje dopiero 11. miejsce (do ósmego, gwarantującego grę w grupie mistrzowskiej, traci 4 punkty).
David Moyes nie chce odchodzić z Manchesteru United
- Kluczowy będzie dla nas najbliższy mecz z Jagiellonią - mówi nam Golański. - Czuję, jakbyśmy stali nad przepaścią. I albo w nią wpadniemy, albo zaczniemy wspinać się na kolejne wzgórze. Lubię taką adrenalinkę.
Golański podkreśla, że największą siłą Korony jest świetna atmosfera w drużynie.
- Przed meczami nakręcamy się muzyką hiphopową, mamy swoją listę przebojów. Poza tym przy specjalnych okazjach wręczamy sobie prezenty. Tomek Lisowski dostał niedawno na urodziny... kurę, bo podobno jest mistrzem internetowej gry o rolnictwie. Maciek Korzym otrzymał siekierę jako boiskowy twardziel - opowiada.
Golański jest największą gadułą w szatni Korony. Dlatego też koledzy przygotowali mu małą niespodziankę.
- Dostałem od nich szkatułkę, a w niej moje zdjęcie z napisem:
" Jestem najładniejszy, najlepszy, najwspanialszy. To ja, Paweł Golański". Poza tym do dziś wytykają mi, że uwielbiam jeść nutellę. Otrzymałem nawet siedem słoików tej czekoladowej pyszności. Ale nie objadam się nią. Czasem tylko posmaruję naleśnika - wyjaśnia.