W pierwszej połowie przewagę miała Cracovia, ale w bramce Piasta świetnie prezentował się Dariusz Trela, który ratował swój zespół od utraty gola. Po przerwie z kolei inicjatywę przejęli gospodarze i szybko ją udokumentowali. Bramkarz Cracovi Krzysztof Pilkarz odbił piłkę do uderzeniu Łukasza Hanzela, do piłki dopadł Tomasz Podgróski i dobitka kapitana Piasta była już bezbłędna, a piłka wylądowała w prawym, górnym rogu bramki "Pasów".
Cracovia próbowała odrobić straty, ale gościom ta sztuka się nie udał. Tuż obok słupka piłka przeleciała po strzale Bojlevicia, a po dobrej akcji duetu Nowak-Ntibazonkiza, uderzenie tego drugiego zablokował Zbozień. Gdy wydawało się, że Cracovia będzie musiała przełknąć gorycz porażki, nastąpiła 90. minuta. W sporym zamieszaniu pod bramką Piasta, do którego doszło po rzucie rożnym, najpierw Trela obronił strzał Marciniaka. Ale po dobitce Kity sędziowie stwierdzili, że jeden z piłkarzy Piasta wybił piłkę zza lini bramkowej i uznali gola. Piłkarze Piasta długo protestowali, a najbardziej gorliwie z arbitrami dyskutował Trela, który dostał żółtą kartkę. To nie był koniec emocji w Gliwicach. W 94. minucie Żytko sfaulował w polu karnym Kędziorę. Sędzia podyktował rzut karny, ale poszkodowany w tej akcji Kędziora nie zdołał pokonać Pilarza. Piast mógł zatem w końcówce wygrać, ale ostatecznie podzielił się punktami z Cracovią.