Przychody klubów z tytułu transmisji telewizyjnych w ostatnich latach stale rosną. W 2013 r. kluby dostały do podziału ok. 105 mln zł, w 2014 - ok. 115 mln, w 2015 - ok. 122 mln, w 2016 - ok. 137 mln, a w 2017 - ok. 145 mln. Po tym sezonie kluby podzielą między siebie ok. 150 mln zł (przy podziale bierze się pod uwagę m.in. ranking historyczny od 2015 r. czy miejsce w tabeli).
W ubiegłym roku Piast zarobił trochę ponad 8,8 mln zł, a Bruk-Bet - ponad 7. Kluby, które wówczas spadły z ekstraklasy, czyli Ruch i Łęczna, z tytułu praw tv otrzymały po ok. 6 mln zł (w tym roku ta kwota powinna być nieco wyższa). Po spadku na klubowych kontach Ruchu i Górnika tych pieniędzy zabrakło i efekt jest widoczny - oba kluby rozpaczliwie walczą o utrzymanie w 1. lidze.
Biorąc pod uwagę, że budżet klubu z Gliwic szacuje się na ok. 26 mln zł, a Niecieczy na ok. 13 mln zł, brak pieniędzy od telewizji byłby poważną wyrwą.
Przychody z tytułu praw telewizyjnych w Nice 1. lidze są bowiem nieporównywalnie mniejsze niż w ekstraklasie, szacuje się, że wszystkie kluby mają do podziału ok. 8 mln złotych.
- Obecna sytuacja i presja z nią związana nie pomagają zawodnikom w niektórych akcjach na boisku. Mamy przed sobą mecz o wszystko i liczymy, że karta się odwróci - powiedział trener Piasta Waldemar Fornalik, który w ubiegłym roku przyczynił się do spadku Ruchu Chorzów (opuścił klub w kwietniu). By teraz się utrzymać, potrzebuje zwycięstwa, natomiast Bruk-Betowi do utrzymania wystarczy remis.
- Takie mecze, w których wystarczy remis, są najgorsze. O obronie Częstochowy nie ma mowy - zapewnia szkoleniowiec niecieczan Jacek Zieliński.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin