W sezonie 2021/22 na gali Ekstraklasy SA nagrodę za najładniejsze ligowe trafienie wręczono Fabianowi Piaseckiemu. Gol, który przyniósł mu triumf, rzeczywiście był przedniej marki. Został zdobyty uderzeniem przewrotką, a jego wartość zwiększał fakt, że padł w czwartej minucie doliczonego czasu gry, i uratował Śląskowi Wrocław – w którym wówczas występował „Piasek” – remis w starciu właśnie z Piastem.
Generalnie gliwiczanie byli do tej pory ulubionym rywalem 28-letniego napastnika. To im strzelił najwięcej goli ekstraklasowych (cztery) w całym jego – skromnym, nie ma co ukrywać – dorobku (18 trafień w elicie). Teraz o jego powiększenie będzie się starać właśnie w teamie Aleksandara Vukovicia.
- Fabian to bardzo doświadczony zawodnik na boiskach Ekstraklasy. Wielokrotnie pokazywał, że potrafi zdobywać bramki i jesteśmy przekonani, że szybko zacznie strzelać w barwach Piasta – dyrektor sportowy gliwickiego klubu, Bogdan Wilk, wypowiadając te słowa zapewne miał w pamięci przytoczone wyżej fakty. Ostatnich kilka miesięcy nie było bowiem udanych dla napastnika: w 14 występach ligowych w barwach Rakowa (z którym w maju świętował mistrzostwo Polski) nie zdobył ani jednego gola!
- Teraz chciałbym strzelić ich jak najwięcej i dorzucić trochę asyst. Przede wszystkim chcę pomagać drużynie. Ten zespół ma ogromny potencjał i zasługuje na dużo wyższe miejsce w tabeli. Myślę, że jesteśmy w stanie zbliżyć się do czołówki i osiągnąć dobry wynik w pucharze – ocenił Fabian Piasecki w pierwszej po podpisaniu trzyletniego (z opcją przedłużenia o rok) kontraktu wypowiedzi dla klubowych mediów.