Kołba jest łodzianinem z urodzenia. Po raz pierwszy w szeregi ŁKS-u trafił w 2013 roku, natomiast od 2015 występuje w tym klubie nieprzerwanie. Golkiper ten bronił barw ekipy z Łodzi odkąd ta występowała w III lidze i przebył z nią drogę aż do Ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie stracił swojej mocnej pozycji w zespole. Jest nie tylko podstawowym golkiperem beniaminka, ale pełni w nim także funkcję kapitana.
W oświadczeniu zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej łodzian, lkslodz.pl, czytamy:
"W związku z pozytywnym wynikiem próbki A badania dopingowego u Michała Kołby władze Ł.K.S. Łódź S.A. informują, że wstrzymują się z podjęciem decyzji odnośnie przyszłości zawodnika do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy.
Swoją postawą przez ostatnie lata Michał Kołba zasłużył na to, aby wstrzymać się z ferowaniem jakichkolwiek wyroków do czasu całkowitego wyjaśnienia sprawy. Zwłaszcza że w naszym kraju jednym z fundamentów systemu prawnego jest reguła domniemania niewinności.
Wszyscy mamy nadzieję, że pobrana do badań próbka B wykaże, iż w organizmie piłkarza, który przez ostatnie lata wskazywany był za wzór profesjonalizmu, nie znajdują się żadne substancje widniejące na liście substancji zabronionych przez Światową Agencję Antydopingową".
Póki co przed piłkarzem z pewnością rysuje się czas wielkiej niepewności. Jeżeli drugie badanie potwierdzi to, co wykazało pierwsze, 27-latek znajdzie się w ogromnych tarapatach i będzie mu groziła surowa kara zawieszenia w kwestii zawodowego uprawniania piłki nożnej.
Polscy kibice mogą pamiętać sytuację, w której przez dwa lata za stosowanie nielegalnych substancji zawieszony był napastnik Dawid Nowak. W organizmie piłkarza wykryto wówczas stanozolol. Gracz odcierpiał karę w latach 2014-2016, po czym wrócił do gry w piłkę w barwach Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.