Szatnie zespołu Polaków w RUINACH tuż przed meczem Ligi Mistrzów. Trener kipi złością!

To aż nie do pomyślenia, żeby wicemistrz Włoch a zarazem ekipa biorąca udział w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie musiała borykać się z tak przyziemnymi problemami jak fatalny stan szatni. A jednak tak jest. Latem na San Paolo doszło do wymiany krzesełek na błękitne, co poprawiło estetykę obiektu w jego wnętrzu. Zaplanowano także generalny remont szatni, przez co Azzurri zgodzili się grać w sierpniu dwa mecze z rzędu na wyjeździe - kolejno z Fiorentiną i Juventusem.

Nikt nie spodziewał się jednak, że przez tak długi okres wakacyjny miasto nie upora się z wydawać by się mogło tak błahą sprawą jak poprawa stanu pomieszczeń, w których przebierają się piłkarze. Wideo zaprezentowane przez Napoli na oficjalnym profilu klubu na Twitterze szokuje i nie pozostawia żadnych złudzeń - na kilka dni przed pojedynkami na własnym terenie, sprawa wygląda na całkowicie pokpioną.

Film zdecydowano się opublikować w czwartek, z kolei w środę na oficjalnej stronie mistrzów Włoch głos w tej sprawie zabrał szkoleniowiec zespołu, Carlo Ancelotti.  W notce, pod którą podpisał się włoski trener, czytamy: " Nie mam słów. Zaakceptowałem prośbę klubu, aby grać pierwsze dwa mecze na wyjeździe, by prace zostały przeprowadzone tak jak obiecywano. Przez dwa miesiące można zbudować dom, a oni nie byli w stanie odnowić szatni! Gdzie mamy się przebrać, żeby zagrać z Sampdorią i Liverpoolem? Jest oburzony nieodpowiedzialnością tych, którzy mieli przeprowadzić te prace".

Sytuacja wygląda bezprecedensowo. Kolejnych informacji w tej sprawiei nowych nagrań z szatni San Paolo możemy spodziewać się zapewne już wkrótce, gdyż pierwszy gwizdek starcia neapolitańczyków z Sampdorią ma wybrzmieć w sobotę, 14 września o godzinie 18:00.