Kamil Grosicki, Pogoń Szczecin

i

Autor: Cyfra Sport Kamil Grosicki

Po tej opinii o Grosickim nie ma co zbierać. Mocno się po nim przejechano, zero litości

2021-08-30 11:06

PKO Ekstraklasa w tym sezonie jest nader ciekawa. Zwłaszcza za sprawą dwóch głośnych transferów. Polska liga zyskała wielkie postacie, którymi są Łukasz Podolski oraz Kamil Grosicki. Dla takich piłkarzy kibice chętniej udają się na stadiony. Nie ma jednak wątpliwości, że obaj są już bliżej niż dalej zakończenia swoich karier, co zauważa były reprezentant Polski, Dariusz Dziekanowski.

Wydawało się, że w tym okienku transferowym nic nie będzie w stanie przebić transferu Lukasa Podolskiego do Górnika Zabrze. Tak głośne nazwisko w polskiej lidze nie grało nigdy, a w dodatku to pierwszy raz w historii, gdy na rodzimych boiskach oglądamy mistrza świata. Ale niedawno wybuchła kolejna bomba transferowa, a wszystko za sprawą Kamila Grosickiego.

Urodziny Roberta Lewandowskiego. Suknia Ani wgniata w fotel

Bezwzględna opinia o Grosickim. Były kadrowicz nie hamował się

33-latek po wielu latach wrócił do Polski i do Pogoni Szczecin, gdzie zaczynał wielką karierę. Transfer ten w Szczecinie przyjęto bardzo entuzjastycznie i każdy liczy, że skrzydłowy dla Portowców będzie wielkim wzmocnieniem. Grosicki też ma swoje plany związane z przejściem do Pogoni. Przede wszystkim chce powalczyć o powrót do reprezentacji.

Potworne zarzuty dla gwiazdora sportu. Miał molestować 11-letnią córkę

Przypomnijmy, że nie znalazł się on w kadrze na mistrzostwa Europy, co mimo wszystko było dość sporym zaskoczeniem, a sam Grosicki nie krył rozżalenia takim obrotem spraw. Nie wszyscy są jednak zwolennikami przyjścia Grosickiego do Pogoni i Podolskiego do Górnika. Stanowczo o tych zawodnikach wypowiedział się Dariusz Dziekanowski.

Sonda
Jak oceniasz transfer Kamila Grosickiego?

Podolski i Grosicki skrytykowani. Mocne słowa eksperta

Były reprezentant Polski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" dość mocno określił obu zawodników. - Jeden ma dzielić obowiązki gry w Górniku Zabrze z występami w rozrywkowym programie telewizji niemieckiej, "Grosik" z kolei ma za sobą rok bez regularnych występów i wydaje się, że najlepsze lata kariery za sobą - twierdzi Dziekanowski.

Były piłkarz porównał te transfery do... rynku transferowego. - Analogia między rynkiem samochodowym i piłkarskim jest uderzająca - kluby zamieniają się w warsztaty naprawcze - uważa Dziekanowski.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze