Pogoń Szczecin była zdecydowanym faworytem starcia z Wisłą Kraków w finale Pucharu Polski na PGE Narodowym. Wszak Portowcy to czołowy zespół PKO Ekstraklasy, a Biała Gwiazda walczy o powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Ku zaskoczeniu wielu to jednak krakowska ekipa przeważała na boisku i tworzyła sobie kolejne sytuacje. Portowcy byli dość apatyczni i sprawiali wrażenie zagubionych na placu gry. Mimo wszystko to Pogoń była o sekundy od największego sukcesu w historii klubu. Ale w doliczonym czasie gry drugiej połowy szczecinianie stracili bramkę i potrzebna była dogrywka.
Poruszająca wiadomość od córki Grosickiego
W dodatkowym czasie gry to Wisła wykorzystała kapitalną okazję i do końca dogrywki nie oddała prowadzenia. Rozczarowanie pośród zawodników, kibiców i działaczy Pogoni było ogromne. Kamil Grosicki po rywalizacji nie ukrywał, że i on zawiódł. - Przepraszam kibiców. Zawiedliśmy ich, zawiedliśmy siebie. Ja zawiodłem jako kapitan. Byłem przekonany, że zwłaszcza na tym stadionie poniesie mnie energia. Czułem, że nie byłem sobą na boisku, przez co zespół też cierpiał. W dogrywce też nie pomogłem - powiedział skrzydłowy.
Wielkie wsparcie swojemu tacie okazała córka, Maja Grosicka. Umieściła ona wpis w mediach społecznościowych, który poruszył samego zawodnika. - Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń. Niestety nie udało się nam zdobyć pucharu, ale mimo wszystko to jestem bardzo dumna z Pogoni i jak wielki progres osiągnęła przez ten czas - czytamy. - Trzeba podziękować również mojemu tacie, który sprawił, że byliśmy dzisiaj w Warszawie i na wielkim stadionie. Jestem z niego tak bardzo dumna, że to nie jest do opisania. Czasami są porażki, czasami są sukcesy, ale to nie od nas zależy. Jeszcze raz dziękuję tato, że jesteś. Kocham Cię bardzo - napisała córka Kamila Grosickiego.