PZPN broni polskiego futbolu przed profanem Tomaszem Hajto

2012-01-09 12:03

Już od dawna PZPN nie zmobilizował się tak bardzo i nie stanął w żadnej sprawie tak twardym i szczelnym murem. Trzeba bronić polskiego futbolu przed Tomaszem Hajto.

Ten profan bez uprawnień, który nie ma w szufladzie ani jednego porządnego, dobrze ostemplowanego dyplomu, chce prowadzić zespół Jagiellonii Białystok. Ekstraklasy mu się zachciało! Więc wiekowi trenerzy z dyplomami stanęli murem i zakrzyknęli: no pasaran! Nie damy skrzywdzić Jagiellonii!

Co prawda niektórzy próbowali im tłumaczyć, że Hajty chce w Jadze właściciel, który ryzykuje swoimi pieniędzmi, chcą go piłkarze ceniący jego futbolowe doświadczenie, a nic przeciwko nie mają też białostoccy kibice, którym zadziorny ex-reprezentant wyraźnie się spodobał. Ale co tam właściciel, piłkarze i kibice skoro papieru nie ma.

Kolegium futbolowych augurów z PZPN do pewnego stopnia ma rację. Piłkarz i piłkarski trener to dwa różne zawody. We współczesnej piłce trzeba łyknąć sporo wiedzy z różnych dyscyplin by skutecznie sterować formą zawodników, tworzyć efektywne plany taktyczne, mądrze gospodarować kadrami. W Białymstoku jednak chcą zaryzykować i oddać ster facetowi niedouczonemu.

Proponuję więc Radzie Trenerów PZPN, by pozwoliła się Hajcie w roli trenera skompromitować. Niech przegra z Jaga z 10 meczów z rzędu, niech wykaże się swoją niekompetencją, a sami go wyrzucą z roboty. I wtedy triumf dyplomowanych obrońców polskiego futbolu będzie całkowity i kompletny.

Najnowsze