- Mamy zdecydowanie zbyt szeroki tzw. bezpieczny środek tabeli - tłumaczy Bogusław Biszof, prezes zarządu Ekstraklasa SA. - W porównaniu z czołowymi ligami Europy niewiele drużyn może wywalczyć prawo gry w europejskich pucharach i tylko dwie drużyny spadają. Nowy system rozgrywek powinien podkręcić rywalizację i poziom sportowy.
O zmianach w rozgrywkach mówiło się od dawna. Ekstraklasa w nowym kształcie nadal będzie liczyła 16 zespołów, które po rozegraniu 30 kolejek w systemie mecz i rewanż zostaną podzielone na dwie grupy. Zespoły z miejsc 1-8 utworzą grupę A (mistrzowską), a drużyny z pozycji 9-16 trafią do grupy B (spadkowej). Punkty uzyskane w sezonie zasadniczym będą dzielone na pół i zaokrąglane w górę. W rundzie finałowej każdy z klubów rozegra siedem meczów. Zespoły z miejsc 1-4 oraz 9-12 rozegrają cztery spotkania u siebie, a te z lokat 5-8 oraz 13-16 - po trzy na własnym stadionie. Reforma ligi wydłuży sezon, który rozpocznie się nie jak do tej pory dopiero w połowie sierpnia, ale już 13 lipca 2013 roku.
Zdaniem samych zainteresowanych Sebastian Mila (31 l.), piłkarz Śląska Wrocław Wolałbym większą ligę
- Jeśli ta zmiana ma pomóc w rozwoju polskiej piłki, to jestem za. Plus to większa liczba meczów do rozegrania, co mnie jako piłkarza cieszy najbardziej. Jednak mimo wszystko mam mieszane uczucia co do tych zmian. Wolałbym, aby zwiększyć ligę do 18 zespołów. Nie trafia do mnie argumentacja, że nie stać nas na tak rozbudowane rozgrywki. A stać nas było na wybudowanie stadionów?
Bogusław Kaczmarek (63 l.), trener Lechii Gdańsk Wątpliwy eksperyment
- Reforma budzi wiele wątpliwości. To eksperyment i w tej chwili trudno przewidzieć, czy zrewolucjonizuje polską piłkę. Przeżyłem to przed dekadą i w moim odczuciu to się nie sprawdziło. Nie chciałbym jednak sytuacji, że w czerwcu 2014 roku ponownie będziemy wracali do tego co teraz. Na grudniowym spotkaniu z selekcjonerem Fornalikiem większość trenerów ligowych była za zwiększeniem ligi.