Kiedy jego koledzy męczyli się w Sanoku, próbując uniknąć kompromitacji w pucharowym starciu z IV-ligową Stalą (po żenującym występie zremisowali 1:1 i wymęczyli awans do półfinału), Roger Guerreiro (27 l.) relaksował się w Warszawie. Trener Jan Urban (47 l.) pozwolił mu zostać w domu, aby niezachwycający ostatnio formą brazylijski pomocnik wypoczął przed sobotnią walką o ligowe punkty.
Reprezentant Polski skorzystał z okazji i zabrał swoją narzeczoną Alyne (27 l.) na obiad do modnej restauracji na warszawskim placu Trzech Krzyży. Przechodząc przez ulicę, nawet nie rozejrzał się, gdzie są pasy. Wtargnął na jezdnię w pierwszym lepszym miejscu. Na szczęście nadjeżdżający samochód zdążył w porę wyhamować.
Sobotnim rywalem Legii jest Cracovia, czyli popularne "Pasy". Rywale zapowiadają, że zamierzają wykorzystać kiepską formę "wojskowych" i jadą do stolicy po 3 punkty. Jeżeli warszawiacy zagrają tak jak w ostatnich meczach, to ciężko im będzie uniknąć wpadki. A Roger tym razem nie może przejść obok "Pasów", musi podjąć z nimi ostrą walkę...