Ruch - Lech 1:3. Kolejorz załatwił Niebieskich i już widzi podium. Cudowne gola Gajosa i Jevticia?

To byłaby absolutna kompromitacja obecnie panującego systemu rozgrywek. Ale wcale nie taka daleka od rzeczywistości. Lech po wygranej z Ruchem ma 40 punktów. Piętnaście mniej niż Legia. Tyle że przed sobą hit na własnym obiekcie z podopiecznymi Stanisława Czerczesowa, a także nadchodzący podział punktów. Czyli w skrócie: z piętnastu zaraz może zrobić się... sześć.

Ale na podobne analizy przyjdzie jeszcze czas. Na szczęście dla widowiska nie bawili się nie piłkarze Ruchu oraz Lecha. Ci pierwsi zaatakowali na początku. Dwa razy trafili nawet do siatki, ale sędzia Szymon Marciniak, opromieniony niedawnym pobytem na Santiago Bernabeu, obu bramek nie uznał. Najpierw dopatrzył się spalonego Pawła Oleksego, później faulu Rafała Grodzickiego. Co najzabawniejsze, w drugiej odsłonie gola po zagraniu ręką Mariusza Stępińskiego już zdecydował się zaliczyć. Ot, co za dużo, to niezdrowo, prawda?

Robert Lewandowski ściga Miroslava Klose! Polak traci 6 goli do legendy!

Lech na Cichej czekał. I doczekał się przed przerwą cudownego trafienia Macieja Gajosa. Pomocnik Kolejorza, ściągnięty w trakcie rozgrywek z Jagiellonii, strzelił swojego 9. gola w sezonie. Sprawę, już po przerwie, zakończył natomiast Darko Jevtić, który dwa razy - w tym raz po przecudnej wręcz urody strzale - pokonał Matusa Putnocky'ego.

Kolejorz jest po triumfie w Chorzowie piąty. Do trzeciej Cracovii traci trzy "oczka". Chorzowianie natomiast utrzymają miejsce w czołowej ósemce, ale z Jagiellonią Białystok oraz Lechią Gdańsk walczyć będą o bezpieczną wiosnę do ostatniej serii gier.

Ruch Chorzów - Lech Poznań 1:3 (0:1)
Bramki: Stępiński 63 - Gajos 44, Jevtić 56, 71

Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy, Łukasz Surma, Maciej Iwański (72. Łukasz Hanzel), Kamil Mazek (84. Michał Efir), Patryk Lipski, Łukasz Moneta (73. Marek Zieńczuk), Mariusz Stępiński

Lech Poznań: Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh (88. Dariusz Dudka), Gergo Lovrencsics, Darko Jevtić (82. Vladimir Volkov), Maciej Gajos, Dawid Kownacki (67. Sisi)