Sara Boruc niezwykle szybko wróciła do formy po porodzie. Jej syn przyszedł na świat półtora roku temu, a żona Artura Boruca już po kilku tygodniach wyglądała olśniewająco. Dziś z dumą prezentuje wyrzeźbiony brzuch, bardzo często publikując zdjęcia w krótkich bluzkach lub topach na Instagramie. Przy okazji ostatniej takiej fotki zaliczyła jednak sporego kalibru wpadkę. Nie omieszkał jej wypomnieć jeden z komentujących zdjęcie fanów. Otóż Sara Boruc-Mannei opublikowała rzeczone zdjęcie w sobotę. Problem w tym, że w opisie napisała o niedzieli!
Anna Lewandowska pokazała MAMĘ po METAMORFOZIE. Zdradziła TAJEMNICĘ, będzie gorąco! [ZDJĘCIE]
"Sunday mood" - napisała Sara Boruc przy kolejnym atrakcyjnym zdjęciu na portalu społecznościowym. W tłumaczeniu z anielskiego oznacza to "niedzielny nastrój". "Sunday to niedziela, saturday to sobota, proszę Pani" - pojawił się głos wśród licznych komentarzy, chwalących piękną żonę piłkarza Legii Warszawa za formę.
Niemcy zapomnieli o Lewandowskim? Biedny musiał moknąć na deszczu [WIDEO]
Sara Boruc zauważyła tę opinię i postanowiła wybrnąć z niewygodnej sytuacji. Czy jej się to udało? Oceńcie sami. "Ale ja mam już niedzielny nastrój" - odpowiedziała Sara Boruc czujnemu obserwującemu.
Marcin Gortat okazał się prawdziwą BESTIĄ. Wyciekły nagrania z piękną Żanetą Stanisławską [WIDEO]