Sebastian Mila: Nie proszę się o kadrę

2011-03-16 3:00

Śląsk Wrocław nie przegrał już 11 meczów z rzędu, a Sebastian Mila (29 l.) dołożył dużą cegiełkę do tej serii, strzelając zwycięskiego gola (na 2:1) w meczu z Legią. - Chcieliśmy pokazać w Warszawie, że jesteśmy mocni i to zrobiliśmy. Ze Śląskiem każdy musi się teraz liczyć - mówi nam kapitan wrocławskiego zespołu.

Mila twierdzi, że jego zespół jest w takiej formie, iż kilku graczy powinno być zauważonych przez selekcjonera. - Jarek Fojut to moim zdaniem najlepszy stoper w lidze. Piotrek Celeban też by sobie w kadrze poradził. Przemka Kaźmierczaka kiedyś kupili do FC Porto, więc ktoś się już na nim poznał. A ja? Kiedyś trener Smuda publicznie mnie skrytykował, a ja mu odpowiedziałem w prasie. Pewnie choćby z tego powodu powołania już nie dostanę. Ale nie ma problemu, na pewno nie będę się prosił - mówi Mila, który zapewnia, że mimo awantury z Sotiroviciem atmosfera w Śląsku jest dobra.

Przeczytaj koniecznie: Sebastian Mila prawą nogą też potrafi

- Próbowaliśmy się wstawić za Vukiem, ale nie było możliwości, żeby został. A trener Lenczyk i jego metody? Ja się na tym nie znam. Co trener każe, to robię. W Norwegii też miałem dużo siłowych treningów. Skoro daje to tak świetne wyniki, to nie ma sensu narzekać.

A ja strzelam gole nawet słabszą prawą nogą, jak to było na Legii. Oby tak dalej!

Najnowsze