Siedział w więzieniu, postoi w Lechu

2009-06-20 13:00

Tylko półtorej godziny potrzebowali działacze Lecha Poznań, by nakłonić szefów Piasta Gliwice do sprzedaży bramkarza Grzegorza Kasprzika (26 l.). Zadziałała magia... pieniądza. Na konto śląskiego klubu wpłynie 800 tysięcy złotych.

A jeszcze przed kilkoma dniami prezes Piasta Jacek Krzyżanowski uparcie powtarzał, że za żadne skarby nie wyrazi zgody na odejście swojej gwiazdy. Jednak w końcu zmienił zdanie. Kasprzik przyznaje, że rozmawiał także z Wisłą Kraków. Mistrzowie Polski byli jednak niezdecydowani, co wykorzystali obrotni działacze z Wielkopolski. O transfer Kasprzika zabiegał nowy trener "Kolejorza" Jacek Zieliński, który współpracował z bramkarzem w Gliwicach.

- O Piasta się nie martwię, bo zespół jest silny i stać go na miejsce w środku ligowej stawki - przekonuje Kasprzik.

Nowy nabytek Lecha Poznań jest teraz na topie, ale w jego życiorysie jest też mroczny epizod. Kiedyś miał problemy z prawem. Za pobicie kolegi trafił nawet do więzienia. Po wyjściu na wolność wziął się za siebie i widać efekty. W debiutanckim sezonie błysnął w Ekstraklasie, co zagwarantowało mu transfer do Lecha. A ostatnio zmienił stan cywilny. Ożenił się z ukochaną Sandrą (25 l.).

Najnowsze